Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Najednymzpostojów,tkwiącwdrzwiachwagonu,
znowuobserwujeokolicę.Jakokiemsięgnąć,biel
pohoryzont.Tuitamzauważajednakkilkaszarawych
punktów.Domyślasię,żetozasypaneśniegiemwiejskie
zagrody.Niestetysprawiająprzykrewrażenie.
Totalnaizolacjaodresztyświatazauważa.Ludzie
musząsięczućstraszniesamotnie.Życietupewnie
ciężkieitwarde.Ajakbędzieznami?
Tymrazempostójjestkrótki.Jadądalej.MyśliPoli
kłębiąsię,przewalają,trudnoopsychicznyspokój.
Dokądnaswiozą?pytasiebieporazsetny.Gdzie
naszawolność?Czykiedyśjeszczenadejdzie?Czy
przeżyję?Czyprzeżyjerodzina?Amożeniebędzietak
źle?Możegdzieśtamdalekonaprzymusowymzesłaniu,
namiejscu,którenamwyznaczono,poznamkogoś?Może
sięznowuzakocham?
Myśląwybiegawprzyszłość,byletylkoniemyśleć
ochłodzieigłodzie,oteraźniejszości.Nadnieduszy
skrywazwykłeludzkieuczucia.Troskliwiejechroni
ipielęgnuje,bowie,żebezmarzeńżycieszybkoumiera.
Tylkowtensposóbmożesięobronićprzed
zniechęceniemirezygnacją,przedbiernympoddaniem
sięlosowi.Tosztukapanowanianadsobą,nadnerwami.
Zdajesobiesprawę,żeterazjejmarzenianie
namiejscu,alecoztego,skorodająnadzieję
naprzetrwanie.
Dużosięzdążyłanauczyć.Wciągutejpodróżyprzeszła
przyspieszonykursżycia,poznałajegoekstremalne
warunki.Niewie,przezcojeszczebędziemusiałaprzejść,
aletego,czegonauczyłasiędotychczas,żadnaszkołanie
byłabywstanieprzekazać.
PrzyjacielaUkraińcajużniewspomina.Niewarto.Ich
drogisięrozeszłynazawsze.Wydajesięjej,żetobyło
bardzo,bardzodawno.Gdzieświnnymświecie.Może
nawetwinnymżyciu,amożetylkojejsiętośniło.
Dobrze,żenieprzyszedłrazemztamtymiczteremainie