Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dwudziesturzekłMikuś.Iuśmiechającsię,dodał:Po-
dobamisiętenpomysł.Prawdęmówiąc,możemypokazy-
waćcięnietylkowcyrku,równieżwkabaretach,anawet
wtelewizji.
Będzieciemoimimanagerami.Jaksiępostaracie,
zarokzamieszkamywewspaniałejrezydencjizpięknym
ogrodem.Dośćjużmamciasnychblokówzamiauczał
Czaruś.Alemusiciespełniaćwszystkiemojezachcian-
ki.Zaczynamyodtego,żeoddziśzajmujęsalon,awy
przenosiciesiędosypialnizarządziłiwskoczyłnafotel.
NiebędziemymusielipracowaćucieszyłsięMi-
kuś.Czytoniecudowne,kochanie?
Świetnypomysł.Nineczkateżsięuradowała.Za-
razjednakzmarszczyłaczołoizapytała:Ajeśligonam
odbiorą,wezmądobadańipokrojąwlaboratorium?
Niemogągonamodebrać.
Mogą.Itopodbylepretekstem.Wystarczy
,żeuzna-
ją,jakomutantmożestwarzaćpowszechnezagroże-
nie.Naukowcyzdolnidowszystkiegooświadczyła
zprzekonaniem.
Ledwieskończyła,kotzjeżyłsię,spojrzałniepewnie
nawłaścicieli,poczymczmychnąłnaswedawnelegowi-
skoizwinąłsięwkłębuszek.
Odtamtejporyniepowiedziałanisłowa.