Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wrogowi.Alesamnicniepowiedział.Młodyoficerotworzył
szerokoswojeniebieskieoczyiwzamyśleniupodkręciłmałe,
rudewąsy.
Ippolitoopróżniłdrukieszeńswojejsutannyiwyjąłma-
łytombrewiarza,zawierającyoficjumnawiosnę,małyela-
stycznymarokańskinotesik,wktórymbyłokilkabanknotów,
orazscyzorykzkościsłoniowej.
Wystarczypowiedziałkapral.Takierzeczynasniein-
teresują.Pańskienazwiskododał,wyciągającnotesiołówek.
IppolitoSaracinesca.
Czyjsyn?
DonaGiovanniegoSaracinesci,księciaSant’Ilario,zRzy-
mu.
Wiek?
Dwadzieściasiedemlat.
Pańskizawód?
Ksiądz.
Obecnemiejscezamieszkania?
Rzym.ZatrzymałemsięubratawCamaldoli.
Kapralszybkozanotowałodpowiedziwzeszycieiwłożył
godokieszeni,zapinającponownieokryciemunduru.Potem
przezchwilęmilczał.
Podałpanjużswojąrelacjęztejsprawyterazzwracałsię
doTebalda.Niemapotrzebyjejpowtarzać.Aletadziewczyna
coonamadopowiedzenia?ZwróciłsiędoConcetty.
Zpowagą,alezbłyszczącymioczami,bladaipięknadziew-
czynawystąpiłanaprzódistanęłaprzedIppolitem.
Wczorajozachodziesłońcabyłamprzybramiecmenta-
rzapowiedziała.Brattegoczłowieka,mieszkającywCamal-
doli,zastrzeliłbratategootodonaTebalda,zktórymbyłamza-
ręczona,aonjestpochowanynacmentarzu.Dlategokażdego
dniachodzędobramy,abygoodwiedzić.Wczorajprzyszedł
donFrancescoirozmawiałzemną.Ten,któryleżytammar-
twy,ledwiecowczorajzemnąrozmawiał.NiechBógdajego
duszypokójiodpoczynek.Wtedytenksiądz,schodzącodstro-
nySantaVittoria,wpadłnaniegozakradłszysięodtyłu,dusił