Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pożywnądziczyzną,podawanąnagrubychchlebowych
pajdachnasączonychsosempieczeniowym.
Wdeszczowednićwiczyływdługiejgaleriinad
jadalnią,cobyłoświeżowprowadzonymudoskonaleniem
zamku,któreojciecuznałzaniezbędne.Jegocórki
chodziływtęizpowrotem,mijającobrazyitkaniny
ścienne,przyczymzwyklesprzeczałysięiplotkowały,
nierazurozmaicająctoszczypaniemikuksańcami.
Gdynadeszłajesień,rozpalonowkominkach
ipiecykach,azamekwypełniłsięsłodkimaromatem
świeczwoskupszczelego.Wichmigoczącymblasku
trójkanajmłodszychBoleynówgraławkarty,kości
iszachyalbosiędroczyła,zadającsobienawzajem
zagadki,pókiniepadłanaswojepuchowepościele.
PrzezwielenocyAnnaniemogłazasnąć.Zasłony
wadamaszkowymłożubyłyodsunięte,aświatłoksiężyca
pobłyskiwałowszybkachwkształcierombu.Wyobrażała
sobie,żeczekająświetlanaprzyszłośćwewspaniałym
dworze,któryznajdowałsiędalekozamorzem,nainnej
ziemi.
PoZaduszkach,kiedynocebyłyciemne,aduchy
podobnoprzechadzałysiępolesienaprzeciwkozamku,
nadszedłokresadwentu,anastępnieświętaBożego
NarodzeniaiDwunastuDni.ZanimAnnazdążyłasię
zorientować,nadszedłdzieńOfiarowaniaPańskiego,
potemświętoZwiastowania–awkrótcemiałanadejść
majówka,kiedytorazemzMariązawszeprzestrzegały
dawnegozwyczajuwczesnegowstawania,bypowitać
majowyrozkwit.
Wrazzmajemwdomupojawiłsięojciec,który
powróciłzNiderlandów.Wkońcunadszedłteżczas