Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odległości.Tymrazemwiedziała.Idzwoniła,znówiznów.
Adziśwpadłanaoczywisterozwiązanie.Zamiastmotywem
zeSzczękmojakomórkarozbrzmiałamelodiązBonda.Inawetnie
przyszłomidogłowy,byodrzucićpołączenieodGabrieli
jednoosobowejcentraliZakonu.Gdydzwoni,odbierasz,chyba
żeumarłeśgodzinęwcześniej.Jeśliakuratwykrwawiaszsię
napodłodzeobskurnegomagazynupodobstrzałem,odbierasz
iwyrażaszżal,żeniedaszradywziąćzlecenia.Iprzykroci,
żezawiodłeś,boprzecieżmiałeśbyćniezawodny.Zatocipłacili
zaniezawodność,zabijanieludziiochronętych,którychktośchciał
zabić,aktórzynieprzyjęlitegozrezygnacją.
Tacyjesteśmy.ZakonCieni,niegdyśrycerzeWatykanu,tajny
oddziałdowalkiznadprzyrodzonym,dziśnajemnicy,którzydawno
porzucilicałąideologicznąpodbudowę.Oficjalniepracowałamdla
Zakonujakieśjedenaścielat,choćwcześniejbyłamkimśwrodzaju
niepełnoletniegopracownikanaczarno.Formalniewstąpiłamzaraz
potym,jakmójojciecporwałmnieitorturował.Czułamsięsłaba,
bezradnaipotrzebowałamścianymiędzysobąaErnstem,gdybychciał
wrócićidokończyćdzieła.Potrzebowałamkasyizaplecza,którym
dysponowałZakon.
Oddałamimzatoswojeżycie.Oddałamimduszę.Nawetnie
wiedziałam,żetakabyłacena.Przezjakiśczasmitonie
przeszkadzało,leczodniedawnapróbujęodzyskaćsiebie.Itojest
mojamałatajemnica.Turaczejniedoceniająrozterek
egzystencjalnych,aztroskioduszęwyroślidwieścielattemu,kiedy
odłączylisięodKościołakatolickiego.
Niewychylałamsięzwątpliwościami.Izawszeodbierałamtelefony
odGabrieli,boginiprzydziału.Przynosiłamjejzrealnegomiasta
słodkiełapówki,agdybyoświadczyła,żepotrzebujenerki,
uruchomiłabymwszystkiekontakty,bywdwadzieściaczterygodziny
znaleźćjejodpowiednią.
Gabrielamiaładostępdonaszychgrafików.Jeślicięlubiła,
dostawałeśdobrezlecenia.Jeśliniezagroszeganiałeśpokanałach,
szukającaligatorów.Owszem,wWarsieżyjąaligatory
zmutowane,upasioneczarnąmagią,szybkieiśmiertelnie
niebezpieczne.Azaicheksterminacjępłacicimiasto,drobnymi
zkopertyznapisem„propublicobono”.
MnieGabrielanawetlubiła.Kiedyczasembezsłowaodkładałam
teczkęzdanymicelu,niepytała.Dawałazleceniekomuśinnemu,aja
niemusiałamzabijaćdzieciczystarców.Niechciałamtracićtych