Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
toprzynajmniejdobrodziejstwalosu,któregoobietnicależała
unaszychstóp.Kobietypłakały,jazaśmiałemwrażenienagle
zogromniałegomiwpiersiserca,gotowegojakptakwyrwaćsię
zklatkinaswobodę.Jeszczeniezdawaliśmysobiesprawyznatury
odkrycia,jeszcześmynicniewiedzieliotejdrodze,jejmocy,celu
iprzeznaczeniu,alejużsamoto,żebyłatowłaśniedroga,szlak
wytyczony,wyprofilowanyizbudowanyprzezludzimających
podobnedonaszychaspiracjeizamiary,pozwalałomiećnadzieję
niezależnieodtego,żeobecnyjejstaniwyglądkazałmyślećzżalem
olosachjejużytkowników,aogólnieźleohistoriistworzenia,zatem
takżenaszejtrójcy.Wpatrującsięwwidocznegdzieniegdziepod
lodemhieroglifyspękanychipokruszonychkamieni,wzmierzwioną
plątaninęwydobywającychsięspodnichkorzenitraw,białawych
niczymchronicznerobactwo,długich,cienkichrozłógchwastów
idawnotemuuschłym,alewciążwidocznymnapoboczachdrogi
owocowymdrzewom,wmętnawymwspomnieniudostrzegałemsiebie
sprzedkilkunastulatwolnegojeszczeodtegoczłowieka,którym
jestemdzisiaj.Ledwoustąpiłymrozyiciepływiejącyzpołudniawiatr
roztopiłśniegi,ziemiazaśobeschłapodsłońcem,ujawnionedwie
równoleglewyrżniętegłębokokołamiwozówkoleinydoprowadzały
obserwatoradowniosku,ruchodbywałsiętujednokierunkowo,
zbiegiemsłońcalubpodjegobieg,nigdziebowiemnapoboczachnie
dałysiędostrzecśladypozatokach,naktórychwozytoczącesię
nawschód,zjeżdżając,dawałyby(zjakiegośpowodu)pierwszeństwo
przejazdutympodążającymnazachód.Nocą,wlunicznymblasku,
stawałasiędrogabiałokamiennymdnemrozlewnej,krasowejrzeki,nie
tylkorybnej,aleprzedewszystkimspławnej,pogrzbieciektórej
musiałyśmigaćwąskiekozackieczółna,płynąćłodzieCzukczów
obciągniętereniferząskórą,ciężkonieśćsiętratwyipotężneżaglowo-
wiosłoweszkutyojednymmaszcie,ślizgaćbarkasyiślicznelekkiejak
wodnypyłjolkiojasnychkolorowychżaglach.Znadejściemświtu
rzekawrazzewszystkimiatrybutamiznikałaniewiedziećjakani
gdzie,pozostawiającnamdoużytkuswojepodbicie,kamienny
starożytnyszlak,wytrawionewopoceiutwardzoneodwiecznym
trwaniemechowidnokręgu.Drogawywiodłanasowieledalejniż
moglibyśmydojść,wędrującnaprzestrzałświata;oczywiścietoniejej