Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iinnepsy.Trudnoprzecieżpomyśleć,byniebyłoich
więcejnatakdużejprzestrzeni,alenieliczyłysię.
Przybywałyigubiłysię,częśćichzaciągałasię
dozwyczajnejsfory,innekrólowaływzaciszupokojów,
takjakTootsnaprzykład,mopsikjapoński,albo
bezwłosaYsabel,malutkameksykankaosobliwe
stworzenia,prawienigdyniewysuwającenosazadrzwi
itylkorzadkostawiająceswełapkinaziemi.Byłyteż
pozatymprzeróżnefoksy,teriery,żyłoich
zedwadzieściawtymogromnymdomostwie
iniejednokrotnieodgrażałysięTootsowiiYsabel,które
spoglądałynaniezokienstrzeżoneprzezlegion
uzbro​jo​nychpo​ko​jó​wek.
Buckwprawdzieniebyłpsempokojowym,alenie
zaliczałsięrównieżdosforypodwórzowej.Panował
niepodzielnienacałymobszarzedomostwa.Kąpałsię
wcysternieichodziłnapolowaniezsynamisędziego;
eskortowałMollieiAlice,córkisędziego,podczas
przechadzekozmrokulubowczesnymporanku;
wwieczoryzimoweleżałzazwyczajustópswegopana,
wygrzewającsięwogniupłonącegokominka;wnuków
sędziegodźwigałnagrzbiecie,przewracałsięznimi
narozległymtrawnikualbopilnowałichkrokówpodczas
obfitychwprzygodywędrówekpopodwórzu,anieraz
nawetdalej,boidostajenzachodzili,idoogrodów
owocowych.Międzysforąterierówporuszałsięjakkról,
aTootsaiYsabelpoprostuignorował;czułsiętuwładcą,
niepodzielnymwładcąnaobejściusędziegopanem
wszystkiego,cochodziło,biegało,pełzałoczylatałonie
wy​łą​cza​jącoczy​wi​ścieży​ją​cychtamlu​dzi.
Ojciecjego,olbrzymiBernard,zaliczałsięniegdyś
donieodstępnychtowarzyszysędziegoMillera,Buckzaś
zapowiadał,żeniepogardziprzykłademprzekazanym
muprzezojca.Niebyłtakidużyważyłzaledwiesto
czterdzieścifuntów[1]gdyżmatkajego,Shep,