Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wiesz,cotooznacza.WicenaczelnaStowarzyszeniaKlejnotuiKości
możeprzebieraćwuniwerkach.
TerazuśmiechTaylordosięgaoczu.
Tak,wiem.Wielesobieobiecujępotymrokuszkolnym.Jeśliuda
misięznaleźćodpowiedniegosponsora,oczarowaćwłaściwąbogatą
osobę,niebędęmusiałasięwysilaćprzezcałestudia.Pomyślotych
wszystkichludziach,którychpoznamy,spotkaniach,wktórych
weźmiemyudział...
Chybatypoprawiamją,uśmiechającsięzżalem.Część
przywilejówdotyczytylkoprefektównaczelnychiichzastępców,
pamiętasz?
Tak,przepraszam.ZawstydzonaTaylorprzygryzawargę,
unikającmojegowzroku.Wiem,żegdybyśniepomogłamnieiKat
podczaspodchodów,skończyłabyśdużoszybciejniżmy.Towłaśnie
twojezaprzysiężenieodbyłobysiędzisiaji...
Cześć,piękna!przerywajejgłębokigłosinanaszebarkiopada
dwojepotężnychramion.
Nawetsięztegocieszę.ZapachwodykolońskiejMarcusajesttak
silny,żezaczynamkaszleć,aleTaylorrozpromieniasięnawidok
chłopaka.Uciekamspodjegoramienia,żebytychdwojemogłosię
przywitać.
Skądtepoważneminy?Marcuswyglądaświetnie,chyba
wysypiałsięwwakacje.Tylkopozazdrościć.
Takietampogaduchyożyciuiśmierci.Taylorzbywa
gomachnięciemzadbanejdłoni.Przezpółgodzinywybierałam
odcieńszminki,któryniegryzłbysięzkoloremwiązanek
pogrzebowych.Taylorrozglądasięukradkiem.Właściwie
torozmawiałyśmyowieczornejceremoniiwKK.Stajenapalcach,
żebygopocałować.Twojadziewczynapniesiędogóry.
Wiemotym.Alenadaluważam,żetotypowinnaśtrafićnasam
szczyt,anieJameela.Gdybymtylkomógłjakośpomóc...Marcus
wychodzizaulirazemznami,alegdytylkoruszamykorytarzem