Содержание книги

перейти к управлению читателемперейти к навигацииперейти к деталям бронированияперейти к остановкам
PROLOG
UrodziłamsięwKrakowie,innegowyjścianiebyło.Był
roktysiącdziewięćsetsześćdziesiątyszósty.Rok,który
jakpodajechińskikalendarzbyłRokiemSzalonego
Konia.Chińczycysięniepomylili,takSzalonegoKoniajak
jatochybamałoktowidział.
Najbardziejwjegopostaciuderzyłomniekilkacech,
którewypiszwymalujokreślająmnie.Znalazłam
jeopisanenastroniezchińskimihoroskopami.
Mianowicie:
SzalonyKońuwielbiagadać.Naprawdę
bardzo.Kiedyzaczynaoczymśopowiadać,trzebauzbroić
sięwcierpliwość.Nieprędkoskończy.
Jesttoabsolutną
prawdą.
Żebyniezagadaćnaśmierćrodzinyiprzyjaciół,już
wlatachnastolatkowychodkryłaminnysposób
naprzekazywaniemoichmyśli.Postanowiłamzacząć
„gadać”inaczej,czylirozmawiaćzesobąnakartkach
papieru.Conieznaczy,żeprzestałammówićwogóle.
Zrozumiałamtylko,żetakiepiszące„gadanie”jest
bezpieczniejsze,przynajmniejniktniezrzucimnie
zeschodów.Początkowopisanieniebyłojeszczetak
bardzoświadome,gdyżoKONIUiChADdowiedziałamsię
dużopóźniej;azaczęłonabieraćkształtów,kiedydobrze
poznałampióroiprzestałambaćsiębłędów
ortograficznychczyjakichkolwiekinnych.Napoczątku
powstawałydziennikiipamiętniki,późniejswoisterelacje