Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
J
aknazwisko?
Twarzpolicjantkiwyrażałachłódwpodwójnymsensietego
słowa.Kobietamiałazarumienione,spierzchniętepoliczki.Gęstamgła
skraplałasięnajejobszernejżółtejkurtce,spowijaławszystkowokół
jakosiadającachmura.Funkcjonariuszkaprzyglądałamisię
znieskrywanąniechęcią,jakbymtojabyłodpowiedzialnyzafatalną
pogodęizato,żesterczymypośrodkuwrzosowiska.
DoktorDavidHunter.NadinspektorSimmsmnieoczekuje.
Zerknęłazwahaniemnapodkładkęiuniosłakrótkofalówkędoust.
Mamtukogoś,ktochcesięwidziećzoficeremprowadzącym.
JakiśHunter.
DoktorHunterpoprawiłemją.
Jejspojrzenieniepozostawiałowątpliwości,żematogdzieś.
Zradiadobiegłytrzaski,poczymjakiśgłospowiedziałcoś
niewyraźnie.Niepoprawiłotojejnastroju.Patrząckrzywo,odsunęła
sięnabok,abymnieprzepuścić.
Niechpanjedzieprosto.Tam,gdziestojąsamochody.
Dziękujępaniuprzejmieburkłem,ruszającdalej.
Rzeczywistośćzaprzedniąszybąokrywałmglistycałun,którego
postrzępionefragmentyunosiłysięiopadały,odsłaniającnamoment
ponuremokrewrzosowiska,poczymznówotulającmojeautoniczym
białapierzyna.Kawałekdalej,napłaskimskrawkułąki,znajdowałsię
prowizorycznypolicyjnyparking.Jedenzfunkcjonariuszyzamachał
domnieręką,wskazującwolnemiejsce.Podjechałemtam,czując,jak
mójcitroenpodskakujenawybojach.
Zgasiłemsilnikiprzeciągnąłemsięwfotelu.Tobyładługapodróż
bezodpoczynku.Zniecierpliwienieiciekawośćprzeważyłynadchęcią
zrobieniapostojupodrodze.Simmsnieprzekazałmiprzeztelefonzbyt
wieluszczegółów,wiedziałemtylko,żewDartmoorodnaleziono
szczątkiludzkie;miałembyćobecnyprzyekshumacji.Wyglądało
tonajednązrutynowychspraw,doktórychwzywanomniekilkarazy
wroku.Jednakwświetlewydarzeńzostatniegorokusłowa
„Dartmoor”i„morderstwo”byłysynonimemjednegoczłowieka.
Jerome’aMonka.