Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
4
DOŚWIADCZENIASIMMY
Jaktobyło,gdyduszaczyśćcowaprzyszładoPani
pierwszyraz?
Zapierwszymrazemobudziłamsię,gdyżktośchodził
tamizpowrotempomoimpokoju.Nigdyniebyłam
szczególniebojaźliwa,zwyjątkiemsytuacjigdyktoś
bezpośredniomizagrażał.Pomyślałam:„Któżto?”.
Tobyłktośzupełnieobcy,niecierpliwiechodzącytam
izpowrotemodstronynógmojegołóżka.
Krzyknęłam:„Hola,ktośty?”.Żadnejodpowiedzi.
Wtedywyskoczyłamzłóżka,podbiegłamdoniego
ipróbowałamgopochwyc,wołając:Terazpros
jużsobieiść.Nictupotobie!”.Atampustka!Wtedy
pomyślałam:„Nieśniłamprzecież.Widziałam
goisłyszałam”.Gdytylkoznalazłamsięponownie
włóżku,onznówsiępojawiłiznówchodziłtam
izpowrotem.Jaznówzawołałam:„Powiedzmi,kim
jesteś,izabierajsięstąd!”.Onnadalchodził,jakby
mnienieusłyszał.Przezchwilępopatrzyłamnaniego,
myśląc:„Dopókiniepodchodzidomnie...”.Potem
wstałamponownieinapalcachpodeszłamwjego
stronę,myśląc:„Terazprzekonamsię,czydamradę
gopochwycić”.Iznowupustka!
Wtedyjużniewiedziałam,cootymmyśleć.Byłam
zdezorientowana.Czypozostawałamprzyzdrowych
zmysłach?Potemznówsiępołożyłam,aleniemogłam
zasnąć,poprostuniebyłojak!Następnegodnia
niezwłocznieudałamsiędomojegokapłana