Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
Każdydobrypływakmożewamopowiedziećhistorię
otym,jakkiedyśomalnieutonął.Otomojawersja:
Późnymczerwcowympopołudniemwracałamdodomu
zsezonowejpracywnależącymdomojegotaty
AkwaparkuClyde’a,kiedyzadzwoniłakomórka,
anaekraniewyświetliłosięimięBrandona.Wiedział,
żenigdynieodbieramtelefonu,kiedyprowadzę.Tyle,
żewszyscypracownicyAkwaparkuClyde’adowiedzielisię
dzisiaj,żemójtatazrobiłdzieckodwudziestoczteroletniej
menedżercezdziałuHR.Tooznaczało,żewiedzieliotym
takżemoiznajomi,ponieważzałatwiłampracę
wakwaparkuBrandonowiicałejsiedemnastoosobowej
drużyniepływackiej–całej,zwyjątkiemDougaFoxa.
Mójtatawcześniejwyszedłzpracy–zapewnepoto,
żebypowiedziećowszystkimmamie,zanimdowiesię
zinnegoźródła.SkoroBrandonchciałterazzemną
rozmawiać,prawdopodobniechodziłoocośważnego.
Możemiałotojakiśzwiązekzmoimirodzicami?
Zatrzymałamzdezelowanegogarbusanapodjeździe
przedmoimdomem,pomiędzymercedesemtaty
iprzyjaznymdlaśrodowiskaautemhybrydowymmamy,
izgasiłamsilnik.Garbusniemiałklimatyzacji,aflorydzki
upałdawałsięwytrzymaćpodczasjazdy,kiedybyłam
jeszczewilgotnapowyjściuzwody.Terazmojebikinipod
T-shirtemiszortamiwyschło,słońceprażyło,ażar
wpełzałprzezotwarteoknajakniebezpieczny,
nieobawiającysięludzidrapieżnikiprzygniatałmoją
pierś.
Podniosłamkomórkęinacisnęłamprzycisk,żeby
oddzwonićdoBrandona.
–Zoey?–zapytał.
–Cześć,słońce.Cośsięstało?
–Jasne!–wykrzyknął.–Chybamniezabijesz.
Pamiętasz,jakpodczaslunchuopowiadałem