Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
albozwalistySpartiata,któryznatylkostylmeldunkówwojskowych,
leczpotoczyście,pięknie,przekonywająco,adorzeczy.Potrzebamieć
cośzadwokata,cośzkaznodzieiicośzczłowiekaświatowejogłady
iszerokiejwiedzy.Wtedysięmaracjęnazgromadzeniach,wtedysię
rządzitłumemrównychwedleprawa,aleniższychwedlenatury.
Zawszetenmarację,zawszeprzytymprawda,ktolepiejmówi.
Ototeżchodzi.
Adziśmówinajlepiejten,ajutroów;tedytłumobywateliuchwala
dziśto,ajutrocoinnego.Dziśtodobre,ajutrotamtodobre,
cowczorajbyłozłe.Złoidobrostwarzająludziekonwenansem,anie
naturakoniecznością.Chodzioto,abybyćtym„lepszym”
człowiekiem,którynormujewartości,któryjesttwórcąimiarąrzeczy,
któryjesttym,conadajeton.
Toteżzrodziłasiępotrzebanauczycieli,odktórychbymożnatej
„lepszości”nabrać.
Nauczycielesięznaleźli:sofiści.
Sofiści
Zmiastadomiastaprzenosiliswewolneinstytutyciludzie
światowejwiedzyipoloru:mówcy,politycy,adwokaciieseiści
wjednejosobie.
Teniównadawałprawalubjekodyfikowałnażądanieobywateli
jakiegośmiasta,tamtegomowyrozchwytywanoiprzepisywano
znakomitestudiazdziedzinywszelkichmożliwychnauk:gramatyki,
astronomii,matematyki,archeologii,ekonomiispołecznej,czyogólnej
naukiowszystkim,coistnieje,oprawdzieiofałszu.Kiedysię
doktóregonanaukęwpisałmłody,zdolnysynzamożnegokupcaczy
właścicielawarsztatuzprzedmieścia,wychodziłnaludzialbomusię
przewracałowgłowie,jaktopowiadają.
Boanibogów,anikapłanówiprocesyjeleuzyjskichipanatenajskich
niebrałnaserio;wiedział,jaksiętorobiinacotojest;aniniesłuchał
zuszanowaniemzacnegowujazTebczyzAbdery,nawetiojca,który
muwdalszymciągu,jakzachłopięcychlat,zdroweatępenauki
dawał,alezatozarzutkęmusiałmiećzTyruróżowąihaftem
zdobioną,zatosięrozumiałnakoniachinateatrze;pieniędzy
potrzebowałdużoinaswojepotrzeby,inanaukęumistrza;wdobrych