Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miałemzaśpiewaćpiosenkęomatce,zrepertuaruMieczy-
sławaFogga.nOmatcepieśń,topieśńprzezłzy,topieśńbez
słów…”takmniejwięcejtoleciało,trochęjaknaironię.
Przyszedłemnapróbęiokazałosię,żezespółzłożonyzuczniów
technikumelektrycznego,oosobliwejnazwiePechowcyno-
menomenmiałproblemzperkusistą,któryakuratzachoro-
wał,tymczasemakademiamiałasięodbyćnastępnegodnia.
Onićwiczyli,jatakusiadłemwpobliżuperkusji,potem
podszedłemizacząłemstukaćdorytmu.Pierwszyrazwży-
ciusiedziałemzaperkusjązpałkamiwrękach.Ichwilępóź-
niejkoledzyzgodniepostanowili,żezbrakulakuzastąpię
ichperkusistę.Oczywiściemójwystęppozostawiałwieledo
życzenia,aleuratowałemsytuacjęiwszystkimsiępodobało.
Taksięzaczęłamojaprzygodazperkusją.Byłjedenze-
spół,potemdrugi,najpierwćwiczenia,potemmarzenia
okarierzemuzycznej.Grałemzkapelamiwklubachstu-
denckichabyłtoczas,kiedywBiałymstokubyłobardzo
dużobardzodobrychzespołów.Graliśmygłówniecovery
BlackSabbath,JoeCockera,aleteżswójrepertuar,który
nagraliśmynawetwstudiuRadiaBiałystok.Występowa-
łemjakorzekomozdolnyamatorzkolegami,którzy
jużwtedyuczylisięwśrednichszkołachmuzycznych.Tych
imprez,koncertówipróbbyłocorazwięcej,ajarozwijałem
swójmuzycznywarsztat.
Wszkoleśredniejwmoimżyciupojawiłasięmuzyka,ale
oteatrzeczyaktorstwieniebyłomowy.Alegdzieśwewnątrz
31