Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wyjedźsobiezamiasto,napiknik,zabierzjakąśfajnądupę…
zapłacimycinawetzamotel,żebyśmiałcośodżycia.Żonie
powiesz,żejedzieszsłużbowo,tojeszczeupieczeciciastozdy-
niąjakwróciszdodomu.Ha-ha-ha,takimałyprezencikod
kolegówznadrzędnegoresortu!Podwarunkiem,żebędziesz
grzeczny.Idobrarada:trzymajsięzdalekaodtychspraw,bo
zamałyjesteś,żebysięznamimierzyć.Cześć!
Komendantodłożyłsłuchawkęizmierzyłchłodnymwzro-
kiempodwładnych,jakbytymrazemmiałdonichpretensję,że
wciążtamstali,choćzazwyczajlubiłprzeciągaćprocesskła-
danaraportuwnieskończoność.
Jakokomendantoczywiścieniemiałobowiązkunikomu
siętłumaczyć,jednakterazdrażniłogo,żeczułnasobieich
pozorniedyskretny,pytającywzrok.Pierwszyrazwżyciupo-
żałował,żeniepostąpiłwbrewprzyzwyczajeniom,choćwcze-
śniejjużmiałprzeczucie,żekroisięcośniedobrego,comoże
położyćsięcieniemnajegokarierze.Zostałomuzaledwiepięć
latdoemerytury,byłobygłupotąryzykowaćświętyspokójdla
jakiegośgłupiegoincydentu,wdodatkuzimigrantamizEu-
ropyWschodniejwroligłównej.
Polacy,kurwa…westchnąłwkońcupodnoszącwzrok
nastojącychpolicjantówizaciągającsiętakmocno,żepapie-
rosmomentalniestopniałwjegopalcach.Szalony,dzikina-
ród,nawetumrzećniepotrafiąnormalnie,tylkomusząjakoś
takdziwacznie.Ktoim,kurwa,kazałprzyjeżdżaćizdychaćtu-
taj…?zacisnąłzęby,boitakjużpowiedziałzadużo.
Doskonalepamiętałsprawęsprzedpółroku.Tamtenchło-
pak,młodszybratprzejechanego,BogdanKuklińskiznaczy
się,rzekomozginąłwSylwestrazeszłegoroku.Wypłynąłwrejs
19