Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mikołajnienalegał,bojakstwierdził,znaturyniejest
społecznikiemipókijemunieskąpitakichwidoków,wdupie
maresztęświataiwszystkichwsocialu.
Dobra,wystarczypowiedziałanagłos.Jeszczetegotylko
brakuje,żebyśsobieprzypominała,kiedybyłuroczy.
Przeszładosypialni,otworzyłaszafęisięgnęłapoluźnespodnie
oddresuipowyciąganąkoszulkęzszympansemwsłuchawkach.
Zkomodywyjęłastanik,majtkiiskarpetki,poczymprzebrałasię
szybko,zwinęłakoszulęwkłębekiwrzuciładokoszanapranie.Przed
lustremzwiązaławłosywkońskiogon,któregoMikołajnielubił.
Niezrobiłategonazłość,chciałapoprostuwyglądaćmożliwie
nieatrakcyjniepodczasciężkiejrozmowy,bonatakąsięzanosiło.Jeśli
zrodzinnegodomuwyniosłacośpozapakowanymipospieszniezaraz
pomaturzerzeczami,tobyłotogłębokieprzeświadczenie,żegranie
seksemnigdytaknaprawdęsięnieopłacainieprzynosinicdobrego.
Towłaśniezasprawątakichgierekwmałżeństwiejejrodziców
panowałpat:onmiałpieniądze,onawładzęwsypialniinadjego
żądzami,zaśmiędzyjednymadrugimleżałypoprzewracanepiony
istrzaskanefiguryinnychaspektówżycia.Żylirazemzwygody,agdy
czegośodsiebiepotrzebowali,kupowalitozapomocąpotrzebnej
drugiejstroniewaluty.
Wróciładokuchniiwspięłasięnabarowyhoker.Zdecydowalisię
nanieinawysokiblat,gdyjeszczemyśleliourządzaniumnóstwa
imprez,awiadomo,żesercekażdejdomówkijestwkuchni.Zabębniła
palcamiwceratowąpodkładkę,zerknęłanazegarek,zaczesałazaucho
niesfornykosmyk.Czterdzieściminut.Wciążniewiedziała,jakzacząć
rozmowę.
Możepowinnapowiedzieć,żezerknęła,gdyzapomniałsię
wylogować?Tylkorzuciłaokiemicośjejniezagrało,więc
zaniepokojonachcewiedzieć,cosiędzieje.Wsumietomogłoby
zadziałać,alepopierwszeniepamiętała,kiedyostatnirazprzyniej
wchodziłnastronębanku,apodrugiewiedziała,żeakurat
owylogowaniusięniezapominanigdy.Nawykzpracy,jaktłumaczył,
gdzieGIODOwymuszałowygaszanieekranupotrzydziestusekundach