Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DziękiprzykremuincydentowiwBarceloniezyskałamnamacalną
wiedzęoniebezpieczeństwachpodróżowaniawpojedynkę.Więcnie-
chętnie–bardzoniechętnie–zaczęłamszukaćludzi,zktórymimo-
głabymrazempójśćnaszlakśw.Jakuba.Iznalazłam.Rozmiarygrupy
zmieniałysięnaróżnychetapachprzygotowań.Początkowomiało
nasbyćdwie.Chciałamprzygody,poznawanianowychludzi.Tym-
czasemnapierwszymspotkaniuwkawiarnikuswemuzdziwieniu
zastolikiemujrzałamPaulinę,znanąmiosobiścieodkilkudobrych
lat.Byłamodrobinęrozczarowana.OstateczniePaulinaniewyruszyła
znaminaszlak.Byłajednaknieocenionąpomocąprzykompletowa-
niupielgrzymichapteczek.Nierazwspominaliśmyjąciepłopodczas
nakładaniafarmaceutycznychmiksturnazbolałestopy.
DrugąosobąokazałasiębyćwkońcuAgnieszka.Tabyładlamnie
rzeczywiścienowąpostacią.Napoczątkuwydawałamisięstrasznie
poważnąosobą–dużostarszaodemnie,pracujenauczelni,wie,czego
chceodżycia.Przybliższympoznaniuokazałasiębyćcałkiemnor-
malnaitryskającadobrymhumorem.
Niemogęniewspomnieć,żeczas,którymiałamspędzićnaCami-
no,byłwzięciemgłębokiegooddechuprzedwskoczeniemwgłęboką
wodęzwanąmałżeństwem.Karol,wtedyjużmójnarzeczony,poleciał
nawakacjedoUSA.Obiecaliśmysobieopisywaćkażdydzieńwczasie
rozłąki.
Tancerkaflamencowchwilinajwiększegonapięciatrwabezru-
Agnieszka
chu.Delektujesięnasząniepewnością.Jestjakkocicaprzygotowująca
siędowalki.Zachwilęrzucisięznienackanaprzeciwnika.Masuknię
białąwczerwoneróże,swojskigóralskiwzór.Wdłoniach–szkarłat-
nywirującyszal.Wyglądajakaniołoszkarłatnychskrzydłach.Jestza-
chwycającaiinspirująca.
Tuniechodziotaniec.Chodziożycie.
Oddziesięciulatpracowałamnauniwersytecie,wobcymmieście.
Poruszałamsięwśródksiążekiludzi,któryceniliracjonalnespojrzenie
naświat.Wiodłamspokojne,względnieustabilizowaneżyciekobiety
potrzydziestce,dodam:samotnejzwyboru.Przemijaniezwdziękiem.
Niewykluczałamzmian–powierzchownych.Kiedyskończyłam25lat,
6