Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZ​DZIAŁII
NOWEMODY
Dziśwybieramsiędoszkoły,więcchodźmynagórę
sięprzygotowaćpowiedziałaFanny,wstającodstołu
popóź​nymśnia​da​niudzieńczydwapoprzy​jeź​dziePolly.
Wyglądaszbardzoładnie;cojeszczechceszrobić?
spy​tałaPolly,idączaniądoprzed​po​koju.
Stroićsiępółgodzinyiprzypinaćtreskęodparł
lekceważącoTom,któregoprzygotowaniadoszkoły
polegałynanarzuceniuczapkinagłowęizwiązaniu
rzemieniemparugrubychksiążek,wyglądających,jakby
byłycza​samiuży​wanejakotar​cza.
Cotojesttreska?zapytałaPolly,podczasgdyFanny
odmaszerowaławswojąstronę,nieraczącudzielić
od​po​wie​dzi.
Cudzewłosynaczubkugłowy,gdzieniemiejscedla
nich.Tomodszedł,pogwizdując,waurzewzniosłej
obo​jęt​no​ścicodostanuswo​jejkę​dzie​rza​wejłe​pe​tyny.
Czemumusisztakładniewyglądaćdoszkoły?
zapytałaPolly,przyglądającsię,jakFanukładaloczki
naczoleiprzytwierdzadosukienkirozmaitewstążki
igir​landy.
Wszystkiedziewczętatakrobią,itaktrzeba,bonigdy
niewiesz,kogomożeszspotkać.Polekcjachpójdziemy
naspacer,więcchciałabym,żebyśwłożyłaswój
najlepszykapeluszipłaszczodpowiedziałaFanny,
starającsięumieścićnaswojejgłowiekapelusikpod
ką​temprze​czą​cymwszel​kimpra​womgra​wi​ta​cji.
Zgoda,jeśliuważasz,żeteniedośćładne.
Najbardziejlubiętendrugi,bomapiórko,aletenjest
cie​plej​szy,więccho​dzęwnimnacodzień.