Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WSTĘP
Wpierwszymprogramiewyznaczyliśmysobietropy,
którymizamierzaliśmypójść.Tischnerpowiedziałwtedy:
-Gdyby,paniEwo,udałonamsięwnaszychrozmo-
wachznaleźćtakiton,wktórymwypowiadanebyłyby
sprawyistotne,tomamnadzieję,żeludziebynaszaakcep-
towali.Nietylenas,ileteistotnesprawy,którewnastkwią.
Ksiądzprofesorprzyjeżdżałdokatowickiegostudiaraz
wmiesiącu,nagrywającczterypiętnastominutoweodcinki.
Jowialnie,zszerokimuśmiechem,witałsięzewszystkimi.
-Witojcie-mówił.Mocnyuściskrękiuginałmi
kolana,coprofesoranieustanniebawiło.Siadaliśmywbufe-
cie,gośćdostawałkawęiulubionegopączka,ajaprzedsta-
wiałamprzygotowanetematyrozmów.Niezdarzyłosię,aby
któryśzakwestionował.Zgodziłsięnawetnarozmowęna
tematpotępionegoprzezKościółfilmuKsiądz,choćbyłam
wtedyniemalpewna,żetymrazemprzeholowałam.
Żałujęogromnie,żewłaśnietestolikowerozmowynie
byłyrejestrowane.Wstudiuwielerzeczyuciekało,brakbyło
świeżościpierwszejwymianyzdań.Tylerazyobiecywaliśmy
sobiezrealizatorem,żewczasieprzerwpomiędzynagra-
niaminiewyłączymykamerizarejestrujemyTischneraroz-
luźnionego,opowiadającegokawały.Niestety,nigdytosię
nieudało.Zmianataśmy,chwilaprzerwydlakamerzystów,
odsuwaływczasienaszetrochępodstępnezamiary.Kiedyś
niemogławystartowaćmaszynarejestrująca.Realizator
AndrzejPryndasumitowałsięiprzepraszałgościa.
-Nicnieszkodzi-uśmiechałsięTischner.-Jasobie
poprostusiedzęimyślę.
-Aoczym?-zapytałam.
-Myślęotym,cobybyło,gdybywCzarnymStawie
zamiastwodybyłopiwo.
KochaliśmywszyscyksiędzaTischnerazajegopro-
stotęiautentyczność.
11