Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tegodniakobietomniewolnobyłowychodzićzdomui
odwiedzaćsąsiadów.Staryprzesądmówił,żetakie
odwiedzinyzwiastunemnieszczęścia.Gospodynieiich
córkisiedziaływięcwdomu,wprzeciwieństwie
dogospodarzyichłopców.Ciwędrowalioddomu
dodomuiwinszowali.Oczywiście,kiedynadchodziłapora
wieczerzy,zakazprzestawałobowiązywać.
Zanimzaczęłasiękolacja,wychodziliśmyzbratem
doogrodu.Onzabierałsiekierę,ajamiskękokotek(to
takirodzajklusek,winnychwsiach,naprzykładw
sąsiednimNozdrzcu,nazywanychrównieżkukutkami).
Podchodziliśmyrazemdodrzewowocowych.Przy
każdymznichbratrobiłzamachsiekierą,ajawimieniu
drzewaprosiłam,żebynieuderzałwpień,bowprzyszłym
rokudaonotakdorodneowoce,jaktekokotki.
Jezusprzyszedłnaświatwdomu,wktórym
panowałyzgodaimiłość.IkiedywBoże
Narodzeniepojawisięwnaszychdomach,też
powiniendoświadczyćpodobnejatmosfery.
Byłazapewneichoinka.
ZdobiliśmyprzygotowanymiwAdwenciełańcuchamiz
bibułylubzesłomyipestekdyni,owiniętychwkolorowe
papierki.Wieszaliśmyorzechyijabłka.Raczejniebyło
słodyczy,nielicząckilkuopakowanychwzłotkakostek
cukru.
Pamiętamteż,żedziewczynyprzedwigiliązamiatały
izbę.Wyrzucałynapoleto,cozmiotły,iwsłuchiwałysię,
zktórejstronynajpierwzaszczekapies,bostamtądmiał
wprzyszłościnadejśćnarzeczony.
Nawsitrudnonieusłyszećszczekania.Zktórej
stronydobiegłowSiostryprzypadku?