Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
K.Dymek,„RotmistrzOstrowskiczyliczęśćdrugadalszychlosówNikodemaDyzmy”,Warszawa2014
ISBN978-83-7798-116-0,©byBELStudio2014
Niewiadomodlaczego,alewKatarzyniecośpękłoizaczęłaopowiadać
Alojzowi,takjaknikomudotąd,wszystko,cowiedziałaoUlanickim,icojej
deklarowałicozamierzałrobić.Kamerdynersłuchałwmilczeniu,anirazunie
przerywając,aonamówiłatak,jakbymówiładonajbardziejzaufanejosoby.
Gdyskończyła,starysługaująłjejdłoniewswoje,lekkościsnąłizakończył
całąrozmowę:
Paniordynatowo,jawidzętujeszczejednąmożliwość,aleproszęsobie
imnieprzyrzec,żejeślito,oczymmyślę,sięniesprawdzi,touznapani,że
wszystkowsprawienaszegoordynata,rotmistrzaOstrowskiego,zostałozrobio-
ne,iprzestaniesiępanidalejtymwszystkimmęczyćiżyćwciągłejniepewności.
Starykamerdynerwyprostowałsięiwkrótkichzdaniachprzedstawiłswoją
ideęprzeprowadzeniaostatniejjużpróbyodszukaniazaginionegowczasiewoj-
nyrotmistrzaHilaregoOstrowskiego.
Katarzynasłuchałaswojegozaufanegosługiznajwyższąuwagą.Gdyskoń-
czył,chwyciłajegorękęimocnouścisnęła.Tenodwzajemniłsięjejtymsa-
mym,następniewstał,nakryłstaranniepledem,zabrałkandelabripożegnał
słowami:
Dobrejnocy,paniordynatowo,poraspać.Wszystkobędziedobrze,czuję
to.Dobranoc.
GdyzastarymAlojzemcichozamknęłysiędrzwi,Katarzynaopadłana
poduszki,poleżaładobrąchwilę,potemwtuliłagłowęwmiękkijasiekijakoś
dziwnieuspokojona,zasnęła.
20