Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wędrówki,podczasktórejniezawszeznalazładachnadgłowąiciepły
posiłek.
Czarnyptaknadleciałwrazzpółnocnymwiatrem,gdydogasały
ostatniepromieniesłońca.Opadłnakamieńnieopodaliprzyglądalisię
sobiedługąchwilęitakjakonawiedziała,żeptakniejestpoprostu
ptakiem,takonwiedział,żedziewczynaniejestzwykłądziewczyną.
Jesteślatawcempowiedziaławkońcu,przysiadając
nakamienistejziemi.
Oddychałaszybko,jakpodługimbiegu,oczylśniłyjejodmocy.
Wiatrrozczochrałwłosyizarumieniłbladepoliczki.
Bylitutylkowedwoje:małoktozaryzykowałbywyprawęwgóry,
kiedyzmierzcha,wicherwiejewtwarz,agęstechmurygrożąrychłym
deszczem.Tylkogłupcy,tylkoszaleńcy.Tylkoczarownicailatawiec,
którzyniemusielisięlękaćnawałnic.
Jesteśczarownicą,księżniczkoodparłptakizatrzepotał
skrzydłami,nastroszyłpióra.Byłtrochęwiększyodkruka,dzióbmiał
ostrzejszy,aoczywielkie,poptasiemuokrągłe,alemałoptasie
wwejrzeniu.Ijakjanależyszdowiatruiciemności.
Należętylkodosiebieiniejestemksiężniczkązaprotestowała.
Nienazywajmnietak.Aleowszem,jestemczarownicą.
Ajaowszem,jestemlatawcem.Trafnieodgadłaś.Nawet
czarownicomzrzadkasiętoudaje,spotkałemtrzyczyczteryitylko
jednamniepoznała.Przegoniłamniezpłotu,myślałachyba,
żeprzyleciałemuwieść.
Spotkałamkiedyśtrzyczyczterylatawcestwierdziła,
uśmiechającsiępółgębkiem.
Toteżbyłystarewspomnienia,alezamazane,niemaljuż
zapomnianeiwypranezemocjiinnychniżnieuchwytnatęsknota.
Sylwetkinatlechmur,wysoko,wysokonadgłową,ciemnyptak
przysiadającynamurze…
Naprawdę?zdziwiłsięptak.Niewielunaszostało,panienko,
acistarsitrzymająsięniebaiunikająludzi.
Wolałabym,żebyśnienazywałmniepanienką.
Jakwięcmamcięnazywać?Czarownicą?
Mogębyćdlaciebiepoprostuczarownicą.Wzruszyła
ramionami.Imionabyłylekkieiłatwedozmiany,akażde,które
przybierała,pozostawałotaksamoobceiporzucałaje,ledwozgubiła
zoczutych,którzyjepoznali.Mogęciteżpodaćjakieśimię,ale
zmieniamjetakczęsto,żetobezcelowe.Ajakpowinnamciebie
nazywać?