Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poródnaturalny
którekilkakrotnierodziływdomuiwiedziały,coczuję.Zachęcały
mnie,masowały,żartowałyicałowałymnie.Czułamsięjakwyjątkowa
kobietarodzącawyjątkowedziecko.
Wokresieprzejściowymztrudemoddychałamibyłampewna,że
niedamradykontynuować.Wtymmomenciekobieta,którabyłaza
mną,powiedziała:„Potrzebujeszjedynietego”ipocałowałamnie.Ro-
ześmiałamsię.Następniezaczęłamprzeć.Uczuciebyłowspaniałe.Wy-
dawałamgłębokiejęki,któreprzypominałydźwięki,jakiewydająkro-
wy.Zaczęłosięściemniaćirobiłosięzimno,więczapaliłyśmylampę
naftowąinapaliłyśmywpiecu.
Odczuwałamwielkąrozkosz.Córkasięwyślizgnęła,dużaipełna
wdzięku-ważyła4,14kg,niebyłośladurozdarcia.Wszystkiesięśmia-
łyśmy.Czułyśmyradosneuniesienie.PołożnepołożyłyLilynamoich
piersiach.Podziwiałyśmyiadorowałyśmy.Podziękowałampołoż-
nym,aonepodziękowałymizato,żełatwosięzemnąpracowało.
Więźzmoimdzieckiemnawiązałasięnaturalnie.Córkabeztrudu
iradośniessałapierś,ajaczułamsięsilna.Pomyślałam,żejeślibyłam
wstaniezrobićcośtakiego,mogęzrobićwszystko.Społecznośćpraco-
witychiuczciwychludzipokazałami,jakbyćtym,kimnaprawdęje-
stem.Postanowiłamzostaćiżyćznimi,zplemieniemirodziną.
NarodzinyOtisaFrancisco,2lipca1980
KimTrainor
Lato,gdywybuchłwulkanMountSt.Helen,byłonajgorętszym
latemwmoimżyciu.Czułam,żemojedzieckochcesięurodzić.Opią-
tejnadranemzaczęłysięregularneprzypływy.Byłogorąco,choćsłoń-
cedopierowschodziło.Niemogłamspać,więctejnocyprzeniosłamsię
nadół.Wstałamizaczęłamprzygotowaniadodługiegoporodu.
Kilkagodzinpóźniejwstalipozostalidomownicy,ajapoinformo-
wałamwszystkich,żezachwilęzacznęrodzić.Przyszłypołożne,żeby
mniezbadać,istwierdziły,żerozwarcieszyjkimacicywynosiokoło
pięciucentymetrów.Nieodeszłymiwody,takjakwprzypadkudwóch
poprzednichporodów.Położnezasugerowały,żebymposzłazmężemna
spacerdolasuipozwoliłagrawitacjiotworzyćmniejeszczebardziej.
Spacertrwałgodzinęlubdwie.Miałamwrażenie,żejestemwponad-
czasowejprzestrzeni,wktórejkażdydźwięk,zapachikolorbyłroz-
35