Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stamtądwznosisięwięzieniePrincetown.Dookołaipomiędzytymi
punktamiciągnąsięponureipustemoczary.Tuwłaśnierozebrałsię
dramat,którymożeudanamsięodtworzyć.
–Towyglądanabardzodzikiemiejsce.
–Tak,tłojestodpowiednie.Gdybydiabełchciałsięmieszać
doludzkichspraw…
–Awięcityprzypuszczasz,żeistniejąjakieśpotęgi
nadprzyrodzone?
–Aczyżdiabełniemożesięposługiwaćpomocnikamizkrwi
ikości?Odpoczątkudwapytanianasuwająmisięnamyśl:czy
popełnionotuzbrodnię?Oraz:jakiegotorodzajuzbrodniaiwjaki
sposóbjąpopełniono?JeżeliprzypuszczeniadoktoraMortimera,
żemamydoczynieniazsiłaminadprzyrodzonymisąsłuszne,
tooczywiściezaniechamydalszychbadań.Alemusimyprzeanalizować
wszystkieinnehipotezy,zanimzatrzymamysięnatejostatniej.Proszę,
zamknijterazokno.Możetodziwneuprzedzenia,alewydajemisię,
żedusznaatmosferadopomagadozebraniamyśli;coprawdanie
doszedłemjeszczedotego,byizolowaćsięcałkowicieprzymyśleniu,
choćbyłobytologicznezpunktuwidzeniamoichzasad.No,atyczy
zastanawiałeśsięnadtąsprawą?
–Myślałemoniejwielewciągudnia.
–Ijakiejesttwojezdanie?
–Żejestwyjątkowozagmatwana.
–Rzeczywiście,maswoistycharakterityleniezwykłychcech.
Naprzykładtazmianawśladachstóp.Jaktosobietłumaczysz?
–Mortimertwierdzi,żesirCharlesBaskervilleszedłnapalcach
potejczęścialei.
–Powtarzatylkozeznaniejakiegośidiotywczasieśledztwa.
DlaczegoBaskervillemiałbyiśćnapalcach?
–Awięc?
–Onmusiałbiec,bieczrozpaczliwymwysiłkiem,biec,byocalić