Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział3
1261
ByławiosnarokuPańskiego1261,weFrancjipanowałmiłościwiekról
LudwikIXŚwięty.Właśniewstawałdzień.Młodakobietapodniosła
sięzposłanianapodłodze.
Martinedostrzegłacienkąstrużkęświatłapomiędzydrewnianymi
okiennicami.Zpodwórzaniedobiegałżadendźwięk.Zdrugiejstrony
domusłychaćbyłogłośne,rytmicznechrapaniewuja,jakdźwięk
opuszczanejkratywjednejzbrammiasta.
Nagapodeszładooknaipopchnęłaokiennice.Otworzyłysię,
skrzypiąc.Chrapanieustało,wstrzymałaoddech.Alenaszczęście
pochwiliodgłosznówsięrozległ.
Musiałabyćbardzoostrożna.Niemożedaćsięprzyłapać.
Spojrzaławstronęposłania.Młodymężczyzna,którynanimleżał,
pogrążonybyłweśnie.
DoubiegłegorokuMartinebyłażonąsynabogategokupca.Gdyjej
mążzmarłnagorączkę,zostaławdowąwwiekudwudziestulat.
Wkrótcepewnieznówwyjdziezamąż.Aledlaczegomiałabysięnie
zabawić,nimtonastąpi?Byletylkoniktsięotymniedowiedział.
Gdybyzostałaprzyłapana,wujpewniesprawiłbyjejcięgi,anawet
możewyrzuciłnabrukktowie?Achodzinietylkoodachnad
głową:jeślimabogatowyjśćzamąż,musizachowaćdobrąreputację.
Młodyczłowieknamateracubyłbiedny.Małotego,byłpróżny.
Imusiałjeszczeniejednoopanowaćwsztucekochania.Dlaczego
wybraławłaśniejego?
DziesięćdnitemutoonpodszedłdoniejwNotreDame.Postu
latachbudowykatedrabyłanareszcieprawiegotowa.Abyuczynić
jeszczepiękniejszą,dekorowanownajnowszymstyluskrzyżowanie
transeptówznawągłówną.Ścianyzamieniłysięwolbrzymiekurtyny
zkolorowegoszkła,zupełnietakiejakwnowejkaplicykrólewskiej.
Przyglądałasięwłaśniewielkiejrozeciewpółnocnymtransepcie,gdy
onsiępojawił.Miałnasobiestudenckątogę,anagłowiewygolono
muwzoremksiężytonsurę,podobniejakinnymstudentom.
Czyżniejestpiękna?zagaiłprzyjaźnie,jakbyznałMartinecałe
życie.
Mon
sieur?Rzuciłamuspojrzeniepełnedezaprobaty.