Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PiotrMrok:OlimpiadaszaleńcówRW2010
–Ajakim?Gołębiowym?!Czternaścielistówmiwubiegłymrokuzgubiliście,
maciemniezaidiotę?Możeodrazubędętepaczkidokoszawyrzucał?Taniej
wyjdzie...
–Kiedynadałpantępaczkę?
Wręczyłemdziewoipotwierdzenienadania.Oglądałajewskupieniu,obracaław
palcach,ażmiałemwrażenie,żezarazjepowąchalubwręczpoliże.Wkońcuorzekła
metalicznym,przesłodzonymtonem:
–Proszęprzyjśćjutro,bodziśmijadopierotrzynastydzieńodnadaniainie
mogęprzyjąćreklamacji.
Poczerwieniałem,oparłemsiędłońmiopulpit,jakbymszykowałsiędorozbicia
zgłówkicienkiejtafliszkła,któradzieliłamnieitętwardogłowąidiotkę.Chyba
spostrzegłabłyskszaleństwawmoichoczach,amożeparębuchającazuszuinosa,
gdyżdelikatnieodchyliłasiędotyłu.
–Albowiepanco...–rozejrzałasiękonspiracyjnie,choćwurzędziepozanami
niebyłonikogo.Mógłbymjąudusić,wyjśćiniktbysięniedowiedział.Onachyba
takżesobietouświadomiła,gdyżdodałaszeptem:–Panwypełnitęreklamację,alez
jutrzejsządata,ajajutrotodamdorealizacji.
–Chcę,bymojelistydochodziły,aniezgłaszaćreklamacje.Znówmikilka
marnychgroszyoddacie,cojaznimizrobię?Oddamklientowi,którywięcejnigdy
nicumnieniekupi?
–Najmocniejpanaprzepraszam,tonienaszawina.
–Aczyja?TojużŚwiętyMikołajmalepszestatystykidoręczania–nieco
ochłonąłem,widząc,żedziewczynaprzestałamówićjakzombieszkolonew
asertywności,azaczęłaprawiejakczłowiek.
–Alejanicnieporadzę,jatylko...możespróbujepanwysyłaćkurierem?Mamy
takąusługę.
6