Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MAGDALENA
24lata152kilogramy
52lata55kilogramów
Mazowsze
Mojewagi
Pokoikbyłniewielki.Mierzyłjakieśtrzynaczterymetry.
Najegoszarychścianachwisiałykoloroweplakaty,
naktórychroześmianekalarepkiprzypominały,żetylko
jedzeniewarzywgwarantujezdrowie.Podścianami
pokoikustałyniskiedrewnianeławki,podobnedotych
zhalsportowych.Byłamwpierwszejdziesiątce
dzieciakówdziewczynekichłopcówktórepielęgniarka
wprowadziładośrodka.Potemkazałanamzdjąćbuty,
rozebraćsiędomajtekipodkoszulkilubdogołegotorsu,
jeśliktośpodkoszulkiniemiał.Zawstydzeni
iwystraszeni,boniktniepowiedziałnam,conasczeka,
odwróciliśmysiędościan,zdejmującubraniaiukładając
jenaławkach.Gdypielęgniarkauznała,żejesteśmy
gotowi,wprowadziłanasdodrugiego,równiemałego
pokoiku.Dominowaławnimjednakbiel.Białebyły
ściany,metalowestołki,biurkoiszafazszufladami.Biały
byłteżfartuchdrugiej,nieznanejnamkobiety,doktórej
pielęgniarkazwracałasię„panidoktor”,aktóranawet
nanasniespojrzała,zajętawypełnianiemtabel
narówniebiałychkartach.Ibiałybyłrównieżdziwny
przyrządstojącyniemalnaśrodkupomieszczenia.
Pie​lę​gniarkamó​wiłaonim„waga”.
Wagabyłamasywnaiwysoka,zjejplecówwystawał
żelaznypręt,którysłużyłdomierzeniawzrostu.Gdy
napoczątkuwrześnia1978rokujakouczennica
pierwszejklasyszkołypodstawowejporazpierwszy
zobaczyłamwszkolnymgabinecielekarskim,służyła
jużniemałolat,bowwielumiejscachschodziłazniej
farba,odsłaniającmetalowąkonstrukcję.Podestwagi,