Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pracować.–Przykładawacikdokolana,ajaprężęsię
zbólu.
–Musiałampilniecośkupić–cedzęprzezzęby.
–Pilnie?WHugoBossie?–Psikaponownienaranę.
Sadysta!!!
–Auć!Tak!Prezentdlaprzyjaciela.Madzisiajurodziny.
–Artur?–Upewniasię,choćdoskonalewie,żenie
maminnychprzyjaciółopróczArtiego.
–Tak.
–Hm.Niewydajemisię,żebyjedwabnykrawat
gozadowolił.–Oczyszczakolanowacikiem.–Podczas
sylwestraodnotowałem,żewspólniezeswoimpartnerem
byliubraniwstylucasualowym,choćtwojaprzyjaciółka
Nina,któraorganizowałatęskromnądomowąimprezę,
wyraźniezaznaczała,żeobowiązujestrójwieczorowy.–
Sięgapoplaster.–Codogrzebienia,maszynkiipianki
dogolenia,tozdecydowaniepraktyczniejszepodarunki,
jednakżeosobiścieuważam,żegolarkaelektryczna
byłabytrafniejszymibardziejefektownymwyborem…–
Przyklejaplasternaranę.
Co?Skądonwie…Zerkamnapodłogęiwstrzymuję
oddech.
Jasnacholera!Brawo,Mario.Takumiejętnierzuciłaś
zakupy,żeleżąteraznaskrajutorby,widocznejak
nadłoni.
–Polecamsięnaprzyszłośćjakodoradcawzakresie
wyboruprezentudlatwojegoprzyjaciela.Jeślisobie
życzysz,mogęrównieżdoniegozadzwonićizłożyć
mużyczenia.–Janwstajeiwyrzucawacikidokosza.–
Codotwojejnieobecnościwbiurze,toproszę,żebyś
zakażdymrazemzgłaszałamiopuszczeniestanowiska
pracy.Dzisiejszasytuacjaniepowinnasiępowtórzyć.
Twojenagłezniknięciewzbudziłomojezaniepokojenie.
Poczterechnieudanychpróbachkontaktutelefonicznego
rozpocząłemposzukiwania,cowywołałożywe
zainteresowanieresztypersonelu.