Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zkoleżankamiiopowiadała,jaktomiwpieprzyła.Dodzisiaj
odwracamczasemwzrok,kiedywidzęrógjakiegośpomieszczenia,
bowszystkomisięprzypomina.Mamaniemiałaoporówprzedbiciem
mniewsklepiespożywczym,naulicy,przymoichkolegachczynasali
sądowej.Policjancimielitogdzieś.Któregośrazuzamierzali
sporządzićraportdotyczącytego,cozrobiłem,alekiedymamawpadła
nakomendęisprałamnienakwaśnejabłko,nawetmnieniespisali.
Czasamibiłamnieteż,kiedynatoniezasłużyłem.Któregośrazu,
mającjedenaścielat,grałemzjednymfacetemwkościprzedblokiem.
Tamtegodniamiałemszczęśliwąrękęikumplestawialinamnie.
Postawiłemdwieściedolarów,apotym,jaksześćrazyzrzędu
wyrzuciłemswojąliczbę,wygrałemodtegodrugiegojeszczesześćset.
Rzućjeszczerazpoprosiłgość.Tylkotak,żebymzobaczył.
Bum.Znowuwyrzuciłemmojączwórkę,piątkęiszóstkę.
Taksięgrapowiedziałem.Dawajzegarek.
Jakchceszwiedzieć,togównocidamodparł,próbujączabrać
mikasę,którąodniegowygrałem.
Rzuciłemsięnaniego.Walnąłemgokamieniemizaczęliśmy
tarzaćsiępoziemi.Koleżankimojejmamyzobaczyłytoipobiegły
donaszegomieszkania.
Twójsynbijesięzdorosłymmężczyznąpowiedziałajedna
znich.
Zaraznamiejscupojawiłasięwięcmojamama.Wszyscydorośli
mężczyźnipozwalalinamsiębić,bozależałoimnawłasnych
pieniądzach.Jeślitenjedenfacetbyminiezapłacił,toinniteż
byprzestali.Nowięcjestemwtrakciebójkiztymgościeminagle
mojamamawpadapomiędzynas,walimniewgłowęipowala
naziemię.
Dlaczegosięznimbijesz?Comuzrobiłeś?!krzyczała,apotem
zwróciłasiędotegofaceta.Bardzopanaprzepraszam.
Onchciałmizabraćpieniądzetłumaczyłem.
Wtedymamawzięłaodemniekasęidałatemugościowi,amnie
walnęławtwarz.
Przepraszampanadodała.
Zabijęcię,skurwysynu!krzyczałem,kiedyciągnęłamnie
dodomu.
Zasłużyłemnakażdyłomot,którydostałem.Alechciałembyć
poprostufajnymchłopakiemzulicytakim,którymabiżuterię
ipieniądzewkieszeni.Starsikolesie,cipiętnastoletni,mielijuż
dziewczyny.Janiebyłemwtedyzbytniozainteresowany