Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zasługującymnaosobnestudium,którenigdynie
powstanie,takżeinnepowołanie:byłynimsprawyjęzyka.
PosikhachiniewolnikachzNordeste,abyćmożenawet
wcześniej,pojawiłysięsłowa.IchWysokościzeschowka
posługiwałysięniminadpodziwbiegle.Naswójsposób
jużodnajwcześniejszegodzieciństwabyłylingwistkami.
Nietylezracjiwiedzy,botasiłąrzeczybyłaograniczona,
ileichnieznającejgranicwyobraźni.Często
zastanawiałemsię,skądsięunichbrałatawyobraźnia,
powodująca,żeżyływświeciezapełnionymprzezduchy
imarzenia.Prawdopodobnieztajemniczegopołączenia
komórekigenów,wktórymudziałswójmieliVerdiiduch
epoki,drobnezdarzeniazdzieciństwaiodleglirosyjscy,
włoscy,irlandzcyifrancuscyprzodkowie.Objawiałasię
onawtakimoperowaniusłowem,żeichrozmówcom
odbierałomowę.
JużodnajmłodszychlatsiostryO’Shaughnessy
posługiwałysięwłasnymjęzykiem.Niepodobnym
dożadnegoinnegoiwpełnizaspokajającymich
zamiłowaniedotajemniczości.Jegopodstawowym
założeniembyłoto,żesłowaposiadająukrytysens,
niemającynicwspólnegozeznaczeniemnadawanym
mupozaschowkiemprzezogółśmiertelników.Terminy,
którychużywały,byłydotegostopniazniekształcone,
żeichrozmowystawałysięcałkowicieniezrozumiałedla
osóbspozaichgrona.LordLandsdown,ichojciec,często
sięirytował:
Czyniemożecie,naBoga,mówićtakjakwszyscy?
Śmiałysię.Nie,niemogły.Iniechciały.SirWinstona
Churchilla,liberalnegoministrawojnywgabinecieLloyda
George’aikonserwatywnegokanclerzaskarbu
zaBaldwina,któryczęstoprzyjeżdżałdoGlangowness
wodwiedzinydoswojegoprzyjacielaBriana,byrazem
snućwspominkiowojnieburskiejiwspólnychprzygodach
wSudanie,ogromniebawiłyizachwycałyteduchowe