Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ObliczaprowokacjiII
Mężczyznapostawiłkołnierzpaltaiskręciłwbramębudynkuoobdra-
panejelewacjizszarego,cementowegotynku,spodktóregowyzierałyduże
połacieprzestrzelonych,czerwonychcegieł.Schowałsięwpodcieniuiprzez
chwilęlustrowałprzeciwległąkamienicę.Lewafirankaodsunięta,poprawej
—doniczkanaśrodkuparapetu.Wszystkosięzgadza—wmyślachpowtó-
rzyłznakirozpoznawcze.Uzgodniłjejużponadroktemuinadalstosował.
Możedlatego,żeodparumiesięcyniemiałokazjiichużywać.
Przezchwilęobserwowałstarszegomężczyznętaszczącegozwysiłkiem
wiadrazwęglem.Przystanął,otarłczołoirozejrzałsię,jakbyszukającpo-
mocy.Nikogoniedostrzegł.Zrezygnowanychwyciłswojebrzemięiciężko
stawiająckroki,zniknąłzarogiembudynku.
Mimo,żeczasspotkaniajużminął,mężczyznapostałjeszczeprzezchwilę
wcieniubramy,popatrującnaoknamieszkanianadrugimpiętrze.Wycią-
gnąłbiałąpaczkęuLuckyStrike”ibenzynowązapalniczkę.Zaciągnąłsię
mocnodymem.Wypaliłpołowępapierosa,kiedyruchzaplecami,odgłosy
krokówiszczekaniepsazmotywowałygododziałania.Rzuciłniedopałek,
przydeptałbutemiprzebiegłulicę.Pochwilibyłjużnadrewnianychscho-
dach.Zaskrzypiałypodjegociężarem.Naszczęściejakiśmocnorozregulo-
wanykołchoźnikwmieszkaniunaparterzeprzekrzykiwałwszystkieinne
dźwiękipiskliwymgłosemBolesławaBieruta
1
.Mężczyznaniezważając
naobdrapanąporęcz,zktórejfarbaschodziłpłatami—ostatniremontmiała
napewnojeszczezaNiemca,przedwojną—pokonałschody,wskakując
podwastopnie.Pochwilistałjużprzeddrzwiamizestaranniewypisanym
kredąnumerem:siedem.Zapukałwumówionysposób—dwarazyszybko,
trzywolno,trzyszybko.Cofnąłsięokrokiczekał.Lekkougiętekolana,
zgiętewłokciachręcegotowebyłydoodparciaataku,gdybygospodarz
okazałsięoficeremUrzęduBezpieczeństwa.Wpostawie,jakiejuczonogo
naszkoleniudlacichociemnych,odczekałdługiedwadzieściasekundnim
usłyszałszczękłańcuchaizobaczyłznanąmutwarzMieczysławaKawalca
1
Kołchoźnik—popularnanazwagłośnikanadającegojedenogólnopolskiprogram
radiowy,częstoobardzozłejjakościdźwięku
–20–