Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czyjużnicniemamwięcejdopowiedzenia?Nic,chybato,żepod
płaszczykiemdzieckaznajdujesięzapieczętowanakoperta:aktjej
narodziniaktwaszegoślubu.A,a!Mójskarbiedodałpatrzączdumą
naswąwyczyszczonąszpadę,którazdawałasięprzyciągaćwszystkie
bladepromienierozproszonewciemnościiodrzucałajesnopem
nikłychiskierekotoitwojatoaletaukończona.Dośćdługo
skrzyliśmyrozpuście,terazporuszamysiętrochędladobrejsprawy,
panienko...Trzymajsiędobrze!
Neversująłgozarękę.
Lagarderprzemówiłgłosemgłębokowzruszonym.Nieznałem
ciędotąd.Maszszlachetneserce.
Ja,odrzekłśmiejącsięLagarderjamamteraztylkojedno
pragnienie:ożenićsięjaknajprędzej,abymiećtakiegojasnowłosego
aniołkadopieszczoty.Alesza!
Wjednejchwilipadłnakolana.
Tymrazemniemylęsięrzekł.
Neverspochyliłsiętakżekuziemi.
Janicniesłyszęodparł.
Dlatego,żejesteśksięciemodrzekłParyżanin.
Potem,powstając,dodał:
Snująsiętamodstronywioskiitunazachodzie.
GdybymmógłdaćznaćGonzadze,wjakiemsięznajduję
położeniumyślałnagłosNeversmielibyśmyojednądobrąszpadę
więcej.
Lagarderwstrząsnąłgłową.
WolałbymKarigaijegoludzizkarabinamiodrzekł.
Czyprzyjechałeśksiążęzupełniesam?zapytałnagleNeversa.
Zdzieckiem,moimpaziemBerichon.
Znamgo;jestlekkiizwinny.Gdybygomożnaprzywołać...
Neversprzyłożyłpalecdoustiwydałostrygwizd,podobnygłos
odpowiedziałmuodstronyoberżypod„JabłkiemAdama.„
CałarzeczwtemszepnąłLagarderczybędziemógłprzedostać
siędonas.
Onprzejdzieprzezdziurkęodklucza!odrzekłNevers.
Rzeczywiściewchwilępotempaźukazałsięnadbrzegiemfosy.
Dzielnychłopiec!zawołałParyżanin,idąckuniemu.Skacz!
rozkazał.
Paźposłuchałwjednejchwili,aLagarderschwyciłgowramiona.
Spieszciesięrzekłmalecposuwająsiętam,nagórze.
Zachwilęniebędziejużwolnegoprzejścia.