Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
celebrytkę.Niechciałasięznaleźćwświetle
redstonowychlamp[2].Zawszecierpiałazpowodu
nadopiekuńczościAbigailiobawiałasię,żejako
królowajejmatkaznajdziesposób,bysprawowaćnad
niąkontrolę,choćbyAliceznalazłasię
wnajodleglejszymzakątkukrólestwa.Wszyscy
jątraktowalitak,jakbyodtądlosymatkiicórkibyły
nazawszezesobązwiązane,coAliceosobiścieuważała
zazamachnaswojąwolność.Tęskniła
zaanonimowością,którązapewniałajejgildiazłodziei
zPuaby.Odkądznowuspotkałaswojąmatkę,odnosiła
nieustającewrażenie,żewróciładopunktuwyjścia.
Spróbowaławięczmienićniecotokrozmowy:
–Toprawda.Oilejednakonawybrałapozycję
królowej,janiewybrałamlosukrólewny.Prawdę
mówiąc,wcalejejniezazdroszczę.Już
odpięćdziesięciulatkrólestwożyjebezmagii,
apowrótmagówtodelikatniejszasprawa,niż
oczekiwaliśmy.Większośćjejpoddanychnigdynie
miaładoczynieniazczaramiitowłaśnieichpotęga
magiiszczególnieniepokoi.
Umilkłaizauważyła,żeIsiahintensywniejejsię
przygląda.Miałniewieleokazji,bysłyszećwiadomości
zestolicy,wdodatkuzpierwszejręki.
–Naznakpokojumojamatkapodarowaładwa
zaczarowanemieczeLluddaLawanowemugenerałowi
zjednoczonycharmii:DerynowiSwale’owi.
Dostrzegłabłyskwokuhrabiegonadźwięksłowa
„zaczarowane”.Abeltymczasemzwiesiłgłowę
iwestchnął.Alicepogłaskałagodelikatniepokarku.
–Towżadnymrazienietwojawina,Ablu–zapewniła
gospokojnymgłosem.–Aniteżtwojegoojca.Miecz
itakbypękł,apozatymnawetbeztegowybuchłyby
zamieszki.
Abelsmutnopokiwałgłową.
–Zamieszki?-podchwyciłIsiah,któremunieumykał