Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cośwrodzajuwstępu
Praktycznieodzawszetowarzyszyłamimyśl,
żegeneralnieimwięcejsłów,tymlepiej.Wprzedszkolu
tedzieci,któremówiływięcejiładniej,uchodziły
zabardziejrozgarnięteilepiejrokujące.Nieinaczejbyło
wszkolepodstawowej.Nakolejnychetapachedukacji
–podobnie.Właściwiecałysystemoświatowybazuje
naosobliwym,nieformalnymaksjomacie,zgodnie
zktórymdziecimałomównewiedząmniej,noboprzecież
gdybywiedziały,tobymówiły,aniemilczały1.Czy
tonieironialosu,żerównieżwgrupierówieśniczej(na
każdymetapierozwoju!)dziecimówiącedużowydająsię
miećwiększeniżmilczkipowodzenieupłciprzeciwnej,
bomająbajer,poloti
fame
…Odpowyższejpokrętnej
dialektykiniesąrównieżwolnirodzice,często
niepotrafiącysięwyzwolićzdyktaturysłowa–pisanego
imówionego.
Mobbingzestronysłówbywawprzestrzenipublicznej
imedialnejprzełamywanyprzezkomunikacjęikoniczną,
znaki,skróty,emotikonyitp.Zwyklezresztązdobrym
–zpragmatycznegopunktuwidzenia–skutkiem.Łatwo
wtensposóbzrealizowaćprostyprzekaz.Alespróbujmy
sobiewyobrazićbardziejzłożonyprzykład–lekcjębez
słów.Trzebabynajpierwrefleksyjnieskorzystaćzteorii
AlbertaMehrabiana,abyspróbowaćdowartościować
komunikacjęniewerbalną,zamiasthołdowaćdyktaturze
słowa.Tylkoskoronapoczątkubyłosłowo(biblijnego
świata,aleisystemowozorganizowanejoświaty