Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
domniemanejósemki.
ZapytamydozorcęodparowałDorosły,siłującsięzmasywnymi
drzwiami,któreanimyślałygowpuścić.
Dorosłatymczasemzuwagąprzyglądałasiękamiennym
ornamentomnadbramą.
Spójrzcietutaj!zawołałazdumiona,kiedyodkryławyrytąwśród
zdobieńdwunastkę.
ToniemożliweorzekłDorosły,któremudogłowybynie
przyszło,żenumerdwunastymożewcisnąćsięmiędzyszóstkę
idziesiątkę.
Ulicauśmiechnęłasięzłośliwie.JednakChłopakniewyglądał
nazdziwionego,anajegotwarzyteżpojawiłosięcośnakształt
uśmieszku.
Skorotuniemaósemki,musibyćgdzieindziejparsknął
rozbawionyizezdwojonąuwagąlornetowałUlicę.
Domyskuliłysię,chowającprzedwścibskimioczami,cotylkosię
dało.Dorośliznówutkwilinoswmapie,apiesdalejwęszył
poprzeciwnejstronieulicy,jakbysięczegośdomyślając.Wreszcie
usiadłprzedzarośniętądzikimwinembramąbelkowanegodomu
ikrótkoszczeknął.PochwilidołączyłdoniegoChłopakibyłojasne,
żepodstępzostałodkryty.
DobryCezar!Aniemówiłem?!śmiałsięChłopak,odsłaniając
kołyszącąsięnajednymgwoździutabliczkęukrytąwliściachdzikiego
wina.Tojestnaszdom!
Irzeczywiście,belkowanakamienicaokazałasięnumeremósmym.
Tylkodlaczegoósemkaprzeskoczyłananieparzystąstronęulicy?
Dlaczegowepchnęłasięmiędzysiódemkęidziewiątkę?niemoglisię
nadziwićDorośli,którychjakzwykledziwiłonieto,copowinno.
TymczasemzdemaskowanyNumer8bynajmniejniezamierzałsię
poddać.Wmgnieniuokazmieniłsięwtwierdzęniedozdobycia.Przez
szczelniezaryglowanedrzwiioknaniebyłbywstanieprześliznąćsię
nawetpromyksłońca.