Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wwielkibłądpopadli:żewszystkienaszeobrazy
społecznościniepełneikulawe,żeimbrakujejednej
strony,iżeśmywzięliczęśćzacałośćiodjęliwszelką
ważnośćtemu,cowistociejestmożenajważniejszym.
Zinnegostanowiska,obrazytepodwzględem
sztukiprzechodząiprzechodzićmusząjaksztychy
wyobrażającemodyparyskie,któresięwkrótce
śmiesznymistają.To,cośmyprzywyklizwać
społecznościąwyższą,jestkosmopolitycznym
amalgamemprawiewszędzieizawsze,naktórymsię
więcejodbijabarwauprzywilejowanychstolicmody
niżelikraju,zktóregołonapowstaje.Takniegdyś
Ateny,potemRoma,dziśParyżiLondyndająświatu
konwencjonalnemu,zwanemuwyższym,tonikoloryt.
Salonnajświetniejszyjesttenwłaśnie,którysię
najwięcejzbliżadocudzoziemskiegoideału.
WLondynieideałembywałParyż,wParyżutrochę
małpująLondyn,apocałymświecieobiestolice,
anigdziejaktylkounas,wszystkocotylkoobce.
Wartożtakupokarzającegoszałurysowaćwzorki
iuwieczniaćtakniesłychanezaparciesięsiebie,
poddaństwomniemanejwyższości?Niewiem.
Topewna,żejakkolwiekżyciewyższychtowarzystw
wielcebyćmożemiłym,swobodnymwpewnym
względzie(bonastrażywszystkimwybrykomstoi
naszyldwachukonwenans),jategożyciasznurowanego
ikrochmalonegonielubięprzynajmniejmalować.
Musimywnimżyćha!żyjemy;musimypod
klątwąmałpowaćzagranicznychdudkówmałpujemy;
ależebynaszekusefraczkiikusesfrancuziałerozmowy
zasługiwałynamalowanieistudia!...
Nego!
[1]
nego!