Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zagotowałabysię,mózgitkankiwyłybyotlen,
asponiewieranyorganizmpoprostubysięwyłączył.
Wszystkotrwałobyzaledwiekilkasekund.Naprawdę
byłobytoszybszeniżjakaśniedorzecznatrującatabletka.
Dotegobyłobyowielebardziejeleganckie.
OczywiścieaniLovell,aniniktinnyniepoświęciłzbyt
wieleczasunazastanawianiesię,jakieszkodymogłoby
wyrządzićrozszczelnieniekabiny.Żadenzczłonkówzałogi
dwudziestudwóchstatkówkosmicznych,które
przebywałydotądwkosmosie,nieznalazłsięchoćby
wprzybliżeniuwsytuacji,wktórejmusiałbymyśleć
oczymśtakim.SamLovellleciałnapokładzietrzech
ztychstatkówipowietrzezkokpitumusiałwypuszczać
tylkowtedy,gdybyłotozaplanowane:podkonieclotu,
gdylądownikpodskakiwałnapowierzchnioceanu,obok
niegonawodzieunosiłysięspadochrony,dokolorowego
markerazbliżalisięnurkowie,azpowietrza,
ześmigłowca,opuszczałasięklatkaratunkowa,
napokładzielotniskowcazaśorkiestrastroiłainstrumenty,
aonsamćwiczyłkrótkąprzemowę,którąmiałwygłosić
przedudaniemsięnakontrolęlekarską,odprawęipod
prysznic.
dodzisiajwydawałosię,żewyprawabędzierutyną,
jakwszystkiepoprzednie.Itakwłaściwiebyło,
dodzisiejszegowieczoru
,
liczącwedługczasuHouston.
Tenczasjednakwydawałsięniemiećzastosowaniatutaj,
320000kilometrówoddomu,popokonaniupięciu
szóstychdroginaKsiężyc.Niezależniejednakodtego,
któragodzinabyławTeksasie,naglepodróżwpustkę
zamieniłasięwkoszmar.Wjednejchwiliwkabinie
wydarzyłosięzbytwiele,abyLovellijegodwaj