Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Początek
Towiersz,któregoniedasięzatrzymać,
bonieskończonymżonglowaniemtrzema
rymamimusi,pozostającwrymach,
myślećonowych,którychjeszczeniema,
ajużkiełkująibezszansodwrotu
aniprzystanku–musząbyćnatemat.
Rozpędzamzdania,awciążniewiem,cotu
będzietematem,którysięrozmazał
alboniedojrzał,niebyłjeszczegotów;
wcześniejmniebowiemdopadłazaraza
automatyzmuipokusa,bynim
brykającegoujeżdżaćPegaza.
Wybaczciejemu,boniewie,coczyni,
gdyżmniejużtrudniejrozgrzeszyćzanieład
ichybajednakodpowiemzawynik
jegoswawoli,choćonapoczęła
–przedwczesna,pusta,czylibezplanowa–
coś,cojesttekstem,aniemaniczdzieła;
coniesiedźwięki,audajesłowa,
gdypróżnebrzmienieznaczeniuuciekło.
JakHamletpytam:mam-żejaodnowa
zaczynaćterazistłumiwszywściekłość
zamilknąć,skreślić,nalepszycudliczyć,
czytytułnadaćczęścipierwszej:Piekło?
Leczwtejkrainiezaczyntakzbrodniczy
mnieprzedostatniczekakrąg:plagiatu
alboostatni–zawierszeoniczym.
Jeślibezkarniezpustkiczynięatut,
toniedlatego,żebytylkogadać
zamiastpowiedzieć.Wtętnopoematu
6