Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JoannaŁukowska:WYBORYRW2010
Wybory
–Wartałobywiedzieć.–Piotrpotarłbrodęwzastanowieniu.–Tomogłobydać
namniejakipogląd,wjakimkierunkupowinnyiśćnaszehasła…
Jużchciałemzaprotestować,alewyprzedziłamnieBaśka.
–Wolnego,Piotrusiu.Nicnasiłęanipodpubliczkę.SpójrznaAntkaizastanów
się,czemuBąbelgowybrał.
–Nopatrzę…–Piotrtarłbrodęjakszalony.
–Przecieżtochodzącehasło,programbijezóczjegobłękitujakświatłoz
reflektora!
–Toznaczy?–Piotrwyglądał,jakbysiępogubił,ajazacząłemsiębaćsam
siebie.Conibytakiegobiłomizoczu?
–Wolnośćstrojuiwyboru!Konieczhipokryzjąimalizną!–wyskandowała
Baśka.
–CzyliżekażdymożebyćtakijakAntek?–podchwyciłPaweł.
–Nie,ćwoku!–PiotrwidaćlepiejzrozumiałintencjeBaśki.–Każdymoże,ma
prawo,anawetpowinienbyćinny.Tosiłanaszegokandydata.Jestinnyitymsię
szczyci.
–Cowypowiecie?–Zadumałemsię.–Żyjęnatymświecielatsiedemnaście,a
niewiedziałam,żetakizemniegość.
–Mywiemylepiejodciebie,wkońcujesteśmytwoimsztabemwyborczym–
podsumowałaBaśkaizaczęławydawaćdyspozycjeswoimprzybocznym:Tosii
Gosi.
Wychowawczarozwijałasięwnajlepsze,adomniewciążdochodziłystrzępy
przyciszonychrozmów:nulotki…kolorowypapier…acoztymijegowłosami?…
bylebyłyczyste…przemówienia…dyskusjaprzezradiowęzeł…”.
Poczułem,żewdepnąłemwniezłebagno.Niestetyniemogłemsięjużwycofać.
Jaksiępowiedziałona”,trzebapowiedziećnb”.Awszystkoprzezjednozbytuważne
spojrzeniepewnejdziewczynyijejniewczesnychichot…
18