Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NawakacjejedziemynaKrym.Cotynato?
Zwariowałeś!?Życieciniemiłe!Jabymsobiejeszczedeczko
pożyła,apozatym,mamydziecko!
Ostateczniepojechaliśmy,choćżonapostawiławarunek,żenie
samioddzielnie,tylkokonieczniezbiurempodróży(porazpierwszy
iostatni).Byłowspaniale,wróciliśmycaliizdrowi,amojaWiesia
zakochałasięweWschodzie.Jateż.Itaknamzostałododziś.
Dopieropopowrociedowiedzieliśmysię,żemojaprzerażona
mamadałanamszę,bylebyśmywróciliżywiizdrowi.
TennaszpierwszywyjazdwydarzyłsięnapoczątkuXXIwieku.
OdtamtegoczasuodwiedzamKrymregularnieiodbliskodwudziestu
latsłyszęciągletesameobawyiargumenty.Napoczątku
denerwowałymnieidziwiły.Oddawnaprzestały.Wkońcu
zrozumiałem,żetojakświatprzedstawiająmediamusinaludzidziałać
wtakiwłaśniesposób.Uśmiechamsięwięctylkoizakażdymrazem
wracam„caływskowronkach”.Wieluosobomdałotodomyślenia.
Zaczęliwięcnajpierwdopytywać,apojakimśczasiesłuchaćtego
comówię.Niektórzyodważylisięnawetpojechać.Itakżewrócilicali
izdrowi.
TennaszpierwszyKrymbyłzupełniewyjątkowy.Młodzi
nauczycielezbardzoskromnymbudżetem,zatozwielkimi
marzeniamiosmakowaniuOrientu.Zupełnienieprzeszkadzałanam
podróżpociągiem,któratrwałaponaddobę,jedzeniebylegdzieibyle
czegoczyspaniewwarunkachdziśjużdlanikogochyba
nieakceptowalnych.BowtedyKrymbyłjeszczemocnoradziecki,
aimypodobniejakRosjanieczyUkraińcyprzyzwyczajeni
nacodzieńdotakichwłaśnierealiów.Wdodatkubyliśmymłodzi
ipiękni,gotowiwięczaakceptowaćkażdy„social”,bylebytylko
dosięgnąćtegonaszegowymarzonegoOrientu.AKrymbył,inadal
jest,najbliższymchybaPolsceOrientem.Choćbytakipałacchanów
tatarskichwBachczysaraju.Samajużnazwawywoływałaekscytację.