Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bełkotałemcośiwkońcu,abytymskuteczniejwydobyćzeń,cowBermiejestcudowne,wyznałem,żemdoznałzawodu.
–Jakto–wykrzyknąłojciec,niekontentzujemnegowrażenia,jakiewyznaniemojejniekompetencjimożesprawićnapanudeNorpois
–jakmożeszmówić,żeśnieczułprzyjemności!Babkaopowiadałanam,żeśnieuroniłanisłowazroliBermy,żeśwybałuszałnaniąoczy
iżetyjedenzachowywałeśsiętakwcałejsali.
–Ależtak,słuchałemiletylkomogłem,abyzbadać,cowniejjesttaknadzwyczajnego.Niewątpliwie,jestbardzodobra…
–Jeżelijestbardzodobra,czegóżcitrzebawięcej?
–Jednązrzeczy,któreniewątpliwieprzyczyniająsiędosukcesupaniBerma–rzekłpandeNorpois,zwracającsiędworniedomatki,
abyjejniezostawiaćpozanawiasemiabysumienniedopełnićobowiązkówgrzecznościwobecgospodynidomu–jestdoskonałysmak,jaki
wkładawwybórswoichról,cojejzawszeprzynosirzetelnyidobrzezasłużonysukces.Rzadkogrywawrzeczachmiernych.Ot,iteraz
zmierzyłasięzroląFedry.Zresztątensamsmakwkładawswojetoalety,wsposóbgry.Mimożeodbywałaczęsteilukratywnetournée
poAngliiiAmeryce,pospolitość,niepowiemJohnaBulla,cobyłobyniesprawiedliwe,przynajmniejdlaAngliiwiktoriańskiej,aleWujaszka
Sama,nieprzylgnęładoniej.Nigdyzbytjaskrawychbarw,przesadnychkrzyków.Aprzytymtencudownygłos,którymwładaztakim
kunsztemiktórymposługujesiętakczarująco,byłbymniemalskłonnypowiedzieć–muzycznie!
MojezainteresowaniegrąBermywzrastałonieustannie,odczasujakprzedstawieniesięskończyło,boniepodlegałojużuciskowi
igranicomrealności;aleczułempotrzebęznalezieniadlaniegomotywów;cowięcej,podczasgdyBermagrała,kierowałosięonorównie
żarliwienawszystko,coona,siłąniepodzielnościżycia,dawałamoimoczom,moimuszom;nieoddzielałeminiewyróżniałemnic;toteż
szczęśliwybyłem,żeznajdujęracjonalnąprzyczynęwpochwałachpanadeNorpoisoddanychprostocie,dobremusmakowiartystki.
Zainteresowaniemojeprzyciągałotepochwałykusobiecałąsiłąswejabsorpcji,zagarniałojetak,jakoptymizmpijanegozagarniauczynki
sąsiada,wktórychznajdujepowóddorozczuleń.„Toprawda–powiadałemsobie–cozapięknygłos,cozabrakwszelkiegokrzyku,
cozaprostotastroju,cozainteligencjawwyborze
Fedry
!Nie,niezawiodłemsię”.
Zjawiłasięzimnawołowinazmarchewką,ułożonaprzezMichałaAniołanaszejkuchninaogromnychpłatachauszpiku,podobnych
przezroczystymblokomkryształu.
–Mapanikuchmistrzazupełniebezkonkurencyjnego–rzekłpandeNorpois.–Atoniejestrzeczbłaha.Ja,którymusiałemprowadzić
zagranicądomnapewnejstopie,wiem,jakjestczasemtrudnoznaleźćautentycznegowirtuozapatelni.Ależtoprawdziwabiesiada–to,
czymnaspanidziśraczy.
Wistocie,Franciszka,podnieconaambicjąpopisaniasięwobecniezwykłegogościaobiademnareszcienajeżonymgodnymijej
trudnościami,zadałasobietrud,jakiegoniezadawałajużsobiedlanas;odnalazłaswojeniezrównanesekretyzCombray.
–Otoczegoniemożnadostaćwgarkuchni(mamnamyślipierwszorzędne):zrazwołowiny,przyktórejauszpikuniebyłobyczuć
żelatynąigdziemięsoprzesiąkłozapachemmarchewki,tocudowne!Pozwolimipanipowtórzyć–dodał,robiącznak,żechcedobrać
auszpiku.–Byłbymterazciekawosądzićtegoartystęprzydaniuzupełnieodmiennym,ujrzećgonaprzykładmierzącegosięz
boeuf
àlaStrogonof
!
Abysięrównieżopodatkowaćnarzeczurokówobiadu,pandeNorpoispoczęstowałnashistoryjkami,którymiraczyłobficieswoich
kolegówpofachu,tocytującjakiśpociesznyzwrot,użytyprzezmężastanuuprawiającegodługiezdaniaimętneobrazy,tojakąślapidarną
formułędyplomatypełnegoattycyzmu.Aleprawdęmówiąc,kryterium,wedlektóregopandeNorpoisrozróżniałtedwarodzaje
powiedzeń,niebyłowniczympodobnedotych,którestosowałemwliteraturze.Wieleodcieniwymykałomisię;powiedzenia,którepan
deNorpoiscytował,parskającśmiechem,niewydawałymisięzbytróżneodtych,któreprzytaczałjakoniepospolite.Należałdotypuludzi,
którzynamojeulubioneutworypowiedzieliby:„Zatempantorozumie?Codomnie,przyznajęsię,żenierozumiemnic,nienależę
dowtajemniczonych”;alejamógłbymmuodpłacićtymsamym;niechwytałemdowcipulubgłupoty,lapidarnościlubpustki,które
onznajdowałwjakiejśrepliceczyprzemówieniu.Brakwszelkiejuchwytnejracji,czemujednojestzłe,adrugiedobre,sprawiał,żeten
rodzajliteraturybyłdlamniebardziejtajemniczy,ciemniejszyniżjakikolwiekinny.Pojmowałemjedynie,żepowtarzaćto,cowszyscy
myślą,niejestwpolityceoznakąniższości,leczwyższości.KiedypandeNorpoisposługiwałsiępewnymiwyświechtanymipodziennikach
zwrotamiiwygłaszałjezsiłą,czućbyło,żeprzeztosamo,iżonichużył,nabierająonewagiczynu,itoczynu,którywywołakomentarze.
Matkaliczyłabardzonasałatęzananasówitrufli.Aleambasador,skierowawszyprzezchwilęnatępotrawębystreokoobserwatora,
jadłspowitywdyplomatycznądyskrecjęiniezdradziłnamswojejmyśli.Matkanalegała,abydobrał,coteżpandeNorpoisuczynił,ale
powiadającjedynie,wmiejscespodziewanegokomplementu:
–Jestemposłusznypani,skorowidzę,żetojestprawdziwy„ukaz”zjejstrony.
–Czytaliśmyw„organachopinii”,żepandługorozmawiałzkrólemTeodozjuszem–rzekłojciec.
–Wistocie,król,którymarzadkąpamięćdofizjonomii,byłtakłaskaw,widzącmniewfotelachwteatrze,przypomniećsobie,
iżmiałemzaszczytwidywaćgoprzezszeregdninadworzebawarskim,kiedyniemyślałoswoimwschodnimtronie(wiadomopanu,
żegonańpowołałkongreseuropejskiiżekrólnawetbardzosięwahałzprzyjęciem,uważająctentronzaniezupełnieodpowiadającyjego
rodowi,najszlachetniejszemu–biorącheraldycznie–wcałejEuropie).Adiutantprzyszedłmioznajmić,abympośpieszyłprzedłożyćswoje
służbyjegokrólewskiejmości,któremutorozkazowiskwapliwieuczyniłemzadość.
–Czybyłpankontentzwynikówpobytukróla?
–Zachwycony!Wolnobyłomiećniejakieobawycodosposobu,wjakitakmłodyjeszczemonarchawywiążesięztrudnejsytuacji,
zwłaszczawtakdelikatnejkonfiguracji.Codomnie,pokładałempełnezaufaniewpolitycznymzmyślemłodegosuwerena.Alewyznaję,
żeprzeszedłmojeoczekiwania.Toast,którywygłosiłwElizeumiktóry,wedleinformacjizmiarodajnegoźródła,jestodpierwszego
doostatniegosłowajegodziełem,byłwpełnejmierzegodnyzainteresowania,jakiewszędzieobudził.Tobyłopoprostumistrzowskie
posunięcie;niecośmiałe,przyznajęchętnie,aleostateczniewypadkiwpełniusprawiedliwiłytęśmiałość.Dyplomatycznetradycjemają
swojezalety,alewtymwypadkustworzyłyonewkońcumiędzyjegoanaszymkrajematmosferęduszną,wktórejniepodobnabyło
oddychać.Otóżjednymzesposobówodświeżeniapowietrza(oczywiściesposobem,któregoniemożnazalecać,alenaktórykról
Teodozjuszmógłsobiepozwolić)jeststłucszyby.Izrobiłtozhumorem,któryoczarowałwszystkich,izcelnościąsłowa,nieomylnie
zdradzającąowąkulturalnąrasędynastii,doktórejkrólTeodozjusznależyprzezmatkę.Topewna,żekiedymówiło„powinowactwach”
łączącychjegokrajzFrancją,wyrażenieto,choćmałoużywanewsłownikudyplomatycznym,okazałosięniezwykleszczęśliwe.Widzipan,
żeliteraturanieprzeszkadzanawetwdyplomacji,nawetnatronie–dodałpandeNorpois,zwracającsiędomnie.–Samarzecz,przyznaję
to,byłaskonstatowanaoddawnaistosunkimiędzydwomamocarstwamistałysiędoskonałe.Aletrzebażbyłotopowiedzieć.Oczekiwano
tegosłowa;wybranebyłocudownieiwidzieliściepaństwo,jakiznalazłooddźwięk.Cosięmnietyczy,oklaskiwałemjezewszystkichsił.
–Przyjacielpański,pandeVaugoubert,któryprzygotowywałodlattozbliżenie,musiałbyćrad.
–Tymwięcej,żejegokrólewskamość,dośćświadomtychokoliczności,pragnąłmuzrobićniespodziankę.Niespodziankatabyła
zresztązupełnadlawszystkich,począwszyodministrasprawzagranicznych,któremu(wedletego,comipowiadano)nieprzypadłaona
dosmaku.Komuś,ktogootozagadnął,ministerodpowiedziałwręcz,dośćgłośno,abysąsiednieosobymogłysłyszeć:„Anisięmnienie
radzono,animnienieuprzedzono”,wskazującjasno,żeuchylasięodwszelkiejodpowiedzialnościwtejmierze.Trzebaprzyznać,
żeincydentnarobiłładnegohałasu,inieśmiałbymtwierdzić–dodałpandeNorpoiszezłośliwymuśmiechem–czycizmoichkolegów,dla
którychnajwyższymprawemzdajesiębyćprawonajmniejszegowysiłku,nieuczulisięzakłóceniwswojejinercji.Cosiętyczy
Vaugouberta,czypanwie,żeonbyłbardzoatakowanyzaswojąpolitykęzbliżeniazFrancjąimusiałcierpiećnadtym,ileżetojest
człowiekbardzowrażliwy,najtkliwszeserce.Mogęotymzaświadczyćlepiejniżktokolwiek,bomimożejestodemniemłodszy,
itoznacznie,stykałemsięznimczęsto,jesteśmystarymiprzyjaciółmi,znamgodobrze.Zresztą,któżbygonieznał?Tokryształ.
Tonawetjedynawada,jakiejbysięwnimmożnadopatrzyć;boniejestkonieczne,abysercedyplomatybyłoażtakprzezroczyste.Tonie
przeszkadza,żemówiąowysłaniugodoRzymu,costanowinietylkopięknyawans,aleiciężkiorzechdozgryzienia.Mówiącmiędzy
nami,sądzę,żeVaugoubert,mimoiżtakwyzutyzambicji,byłbyztegobardzoradinieżądawcale,abyodniegooddalonotenkielich.
Dokażetammożecudów;jestkandydatemConsulty;codomnie,widzęgobardzodobrze,zjegoartystycznąnaturą,wramiepałacu
FarneseigaleriiCarracciów.Zdawałobysię,żeprzynajmniejniktniepowiniengonienawidzić;alejestkołokrólaTeodozjuszacała
kamarylamniejlubwięcejzaprzedanawlennoWilhelmstrasse,strzegącaposłuszniepłynącychstamtądinspiracji,starającasię
nawszelkiesposobyszyćnaszemuprzyjacielowibuty.Vaugoubertmiałprzeciwkosobienietylkointrygikuluarowe,aleizniewagi
najemnychpismaków,którzypóźniej,nikczemnijakkażdypłatnyskryba,wywiesilibiałąchorągiew,wprzódniewahającsięwytaczać
przeciwnaszemuprzedstawicielowibezmyślnychoskarżeń,godnychludzizrynsztoka.WciąguwielumiesięcywrogowieVaugouberta
tańczylidokołaniegotaniecskalpu–rzekłpandeNorpois,akcentujączsiłątoostatniesłowo.–AlestrzeżonegoPanBógstrzeże;
Vaugoubertodtrąciłteobelgikopnięciemnogi–dodałambasadorjeszczeenergiczniejizespojrzeniemtaksrogim,żenachwilę
przestaliśmyjeść.–Jakpowiadapiękneprzysłowiearabskie:„Psyszczekają,karawanaidziedalej”.
Wyrzuciwszytencytat,pandeNorpoiszatrzymałsię,abyspojrzećnanasiocenićwrażenie.Wrażeniebyłowielkie;znaliśmy