Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JEDEN
PRZEPROWADZKA
–Mamo,musimysięwynieśćztegodomu.Tutajjest
cośzłego.
CarmenSnedekerzdłońmiiramionamipokrytymi
pianąstałaprzyzlewiekuchennymimyłanaczynia.
Napodłodzeleżałastertapogniecionychgazetipustych
kartonów,wktórychbawiłsięWilly,fretkaSnedekerów.
Naczynia,jeszczeprzedchwiląpoowijanewgazety
izapakowanewpudła,piętrzyłysięnablaciepoprawej
stronieCarmen,poszarzałeodtuszudrukarskiego
izakurzonepopodróży.
Odnagichścianodbijałsięśmiechpozostałychdzieci,
którebiegałypopokojach,zapoznającsięzeswoim
nowymdomem.
Słyszałauderzeniaiszuranie,gdyAlijegobratwnosili
dośrodkaciężkiemeble.
Stephen,jejczternastoletnisyn,kręciłsięzajejplecami
pokuchni,milczącyiniespokojny,czubkamitenisówek
szturchającpudłaipapiery,jakbymiałcoś
dopowiedzenia,aleniemógłsięzebrać,bytouczynić.
–Skądtenpomysł,Stephen?–spytałaCarmen,gdy
opłukałatalerz.