Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Halo,czyktoświe,cosiędzieje?–Jirkausłyszałpojedynczy
okrzyk,aleniebyłoodpowiedzi.Cotusięstało?Naskrajujezdni
prawiewpadłwpolicjanta,którystarałsięjakośzapanowaćnad
powstałymchaosem,aleniestety,niktniezwracałnaniegouwagi.
Jirkaposzedłdalej,wgóręulicy.Kiedykilkaminutwcześniej
wsiadłdotramwajunaplacuKarola,myślał,żetokoniecprzygód,
przynajmniejnadzisiaj.Najwyraźniejsięmylił.Przyspieszyłkroku.
Kawałekdalejpocałymzamieszaniuniebyłojużśladu:świeciły
latarnie,policjakierowałaruchnaulicęobok,witrynawietnamskiego
sklepumrugałaczerwonymiizielonymiświatełkami.Kurde,dodomu
zostałjeszczekawałek,pomyślał.Aledzisiaj,potychwszystkich
emocjach,niechciałsiedziećsam.
Mogęjeszczewpaść?Muszęcośobgadać.SMSodEnprzyszedł
poparusekundach.OK.Tondateżjest.
TaknaprawdęmiałanaimięAnastazja,aleci,którzyznali
jąlepiej,mówilidoniejEn.ZdrobnienieAnawydawałojejsięnudne,
Nastka–raczejdziecinne.Wpierwszejklasiektośzacząłjąnazywać
zangielskaAnn,izanimsiędowiedziała,jaksiętopisze,wszędzie
podpisywałasięEn,więctakjużzostało.„LepiejEnniżStejsi”
–mądrzyłasiępóźniej.Mieszkałatylkozbabcią,wstarejkamienicy
paręulicodTruchlina,mniejwięcejwpołowiedrogimiędzyplacem
PokojuaplacemPawłowa.JirkazaprzyjaźniłsięzniąprzezTondę,jej
orokmłodszegokuzyna.Chodziłznimdoklasy,nawetsiedzieli
wjednejławce,dopókiJirkaniezmieniłszkoły.
Zeszłanadół,żebygowpuścić.Miałanasobiewąskiedżinsy
irozciągniętączarnąkoszulkęzróżowymnapisem,nanadgarstkujak
zwykletrzygumowebransoletki.
–Siema!Słyszałeśjuż?–zagadnęłagoodrazuwdrzwiach.Jirka
pokręciłgłową,zachmurzony.Przecieżtoonmiałdlaniejciekawe
wieści!–Wtelewizjigadajątylkootym,zobaczysz.–Ruszyła
wkierunkuwindy,ciemnywarkoczpopłynąłzanią.