Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TerroryściznadTybru
AmuliuszjednakniemiałzamiarusamsądzićikaraćRemusa,gdyżuważał,
żepowiniensiętymzająćjegobratNumitor,któregoposiadłościwedługsłów
rozbójnikabyłyrabowaneprzezbracibliźniakówiichbandę.AmuliusziNumi-
torbylizesobąskłóceniodczasu,gdyAmuliuszpozbawiłbrataodziedziczonego
poojcutronu,zabiłjegosynaEgestusaiuwięziłjegocórkęReęSylwię,nazywa-
natakżeIlią.TerazAmuliuszniechciałjużdalszychkonfliktówzNumitorem,
któryżyłsamotniewswojejsiedzibienaskrajumiasta.Niezamierzałrównież
zadzieraćzbandą,którapochwyciłaRemusaiprzywiodładojegopałacu.
-Wobectego,żejakmówicie,braciazPallantiumwyrządziliwielkieszkody
wdobrachNumitora,moimzdaniemonsampowinienosądzićiwydaćwyrokna
jeńca-zdecydowałAmuliusz.
ZanimstrażnicykrólewscyodprowadziliRemusadoNumitora,zdążyłmusię
dokładnieprzyjrzeć.Tenurodziwymłodzieniecoszlachetnychrysachiwynio-
słejpostawiewcalenieprzypominałzwykłegopasterzaanitymbardziejrabusia.
Zachowywałsięzniezwykłąodwagą,napytaniakrólaodpowiadałzgodnością
iniezachwianąpewnościąsiebie.
KiedyzrozkazuAmuliuszaodprowadzonoRemusa,wciążjeszczezesku-
tyminaplecachrękami,dopałacuNumitora,nieszczęśliwystarzec,pozba-
wionytronuidzieci,patrzyłzpodziwem,podobniejakprzedtemjegobrat,
napięknegomłodzieńcaokrólewskimwyglądzie.Remustakżeteraznieoka-
zywałnajmniejszegolękuczyprzygnębienia,chociażwiedział,żegrozimu
śmierć.Numitorkazałstrażnikomopuścićkomnatę,gdyżchciałzostaćsam
zjeńcem.
-Niewierzę,żejesteśzwykłymzbójem,młodzieńcze-powiedział,kładąc
mudłońnaramieniu.-Powiedzmiszczerze,kimjesteśicowieszoswoich
rodzicach.
-Doprawdyniewielecimogępowiedziećosobieiomoimbraciebliźniaku
-odparłRemus.-Obydwajwkrótcepourodzeniuzostaliśmyporzuceniwlesie.
Znalazłnastamtejszypasterzizlitościzabrałdoswegodomu.Naszopiekunna-
zywasięFaustulus,ajegożonaLarencja.Towszystko,cowiemosobieimoim
bracieRomulusie.Teraz,kiedyobajjesteśmyjużdorośliisamodzielni,często
odwiedzamyichdom.
-Awasirodzice?Cowieszonich?
-AniFaustulus,aniLarencjanigdynamonichniemówili.Chybasamiteż
sięniedomyślali...
Numitorprzymknąłoczyizastanawiałsięprzezdługąchwilę.Zeznaniajeń-
cabudziływnimniejasneprzeczuciaczypodejrzenia.Wreszciezwróciłsiędo
Remusazsurowymwyrazemtwarzy:
-Jesteś,Remusie,całkowiciezdanynamojąłaskę.Odemnietylkozależy,
czycięukażęiwjakisposóbtouczynię.Przypuszczam,żeobajztwoimbratem
takbardzozaleźliściezaskóręzbójcom,którzycięprzyprowadzilidoAlby,że
dalibywiele,abycięjeszczerazdostaćwswojeręce.
10