Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Maszdwadzieścialat.
[…]
Dziwnyobrazekwszafcezałazienką:
uczta,zwierzęilandrynka.
sylviaplath,
dzienniki1950–1962
,
14listopada1952
WczorajwnocyśniłamisięMarylin
Monroe,byłanibywróżką-matkąchrzestną.
Najakimśspotkaniuzpublicznością,
tospotkaniezEliotemnapewnobędzie
podobne.Powiedziałam,ledwiepowstrzymując
łzy,jakwieledlanasznaczyonaiArthur
Miller,mimożeoczywiścienasnieznają.
Zrobiłamidoskonałymanikiur.Nieumyłam
przedtemgłowyizapytałamodobrych
fryzjerów,bogdziekolwiekchodzę,zawsze
narzucająmiokropnąfryzurę.Zaprosiła
mniedosiebienaświęta,obiecującnowe,
kwitnąceżycie.
sylviaplath,
dzienniki1950–1962
,
4października1959