Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
Każdastaraopowieśćkryjewsobiecośzbaśni.
Zacznijmyzatemtak,jakbyśmyopowiadalibajkę.Stolattemu
żyłsobiepodTatramichłopiec.NaimięmiałBronek.Wnocyśniły
musięnarty.Ci,którzyznalichłopca,zapamiętali,żenartybyły
wiśniowe.Wiśniowe,wymarzoneipiękne.
Wyśnionenartybyłypiękne,aleteżprawdziwe.Zarezerwowane
dotąddladziecizamożnychrodziców.Temniejmajętnemusiały
sobieradzićinaczej,nadrabiającbrakiwdomowymbudżecie
pomysłowościąipracąwłasnychrąk.Deski,sztachety,klepki
zestarychbeczek,gwoździe,rzemienie,anawetkaloszemocowane
doprowizorycznychnartwruchszłowszystko,comogło
impozwolićślizgaćsiępośnieguigonićszusującychkolegów.
Bronekmiałtrojerodzeństwa.Dziecimusiałycierpliwieczekać
naswojąparęnart,ustawiającsięwkolejcesprawiedliwieustalonej
przezmetrykę.PierwszadostałajeStasia,najstarszacórkaJózefa
iStanisławy.Długie,mierzącestodziewięćdziesiątcentymetrów
nieokutedeskisprezentowałjejpodobnoFranciszekGoła,góral
zPoronina.Dzisiajpowiedzielibyśmy,żebyłytoporne
inieporęczne,zjednymciężkimkijemdoodpychaniazamiast
dwóchlekkichkijkówtakiebyłypomysłypierwszych
projektantównarciarskiegosprzętu.
StolattemuwysokieniczymkoszykarznartywprawiłyStasię
ijejrodzeństwowzachwyt.Gdybyzapytaćdzieci,pewnie
byodpowiedziały,żedeskimiałymagicznąmoc.Nietylkoniosły
pookolicznychstokachistromiznach,aleteż...potrafiłyrozpływać
sięwpowietrzu.
„Nieraznartyznikałyakuratwtedy,gdybyłyminajbardziej
potrzebnewspominałapolatachdorosłajużStanisławawksiążce
AlfonsaFilaraiMichałaLeykiLaurynaśniegu.Znikały,
dodajmy,razemzBronkiem,apóźniej,jakzaczarowane,wracały
naswojepoprzedniemiejscewkomórce”.
Kolejnenartywrodzinie,zgodniezniepisanązasadą,dostał