Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wierzyćizaczynaszsięzastanawiać,dlaczegotwójzarosttak
wolnorośnie?
Karcertojednoznajbardziejokrutnychmiejsc,jakie
wymyśliłczłowiek.Niewiemdoczegoporównaćciemnąi
zamkniętącelę,żebyoddaćchociażnamiastkęuczuć,jakie
towarzysząosobieuwięzionejwtakimpomieszczeniu.Niechodzi
mioto,czyktośzostałtamsłuszniewtrącony,czytrafiłprzez
pomyłkę.Nieważneczyjesteśgrzesznikiem,czyświętym.W
nieprzeniknionymmroku,gdzieotulaciętylkochłód,gdzieze
ściansączysięwilgoć,apowietrzecuchniestęchlizną,czaisię
obłęd.
Jesttużobokciebie,aleniegryzieiniekąsa,tylko
cierpliwieczeka.Unosisię,krąży,niekiedyszepniecicośdoucha
albozaśmiejesięszyderczo,jakbychciałsprawdzić,czyjużjesteś
gotów,żebymuulec.
Jestempewien,żekażdyczłowiekczegośsięboi.Każdy
doświadczyłuczuciastrachu.Niektórzyludzienosząwsobielęk
oddzieciństwa.Jedenbałsięwyimaginowanychpotworów,które
żyjąwciemnościach,drugiduchówalbowampirów,ktośinny
drżałzestrachusłyszącodgłosyburzyalbosykwęża.Czasami
strachjestpotęgowanyobrzydzeniemdojakichśistot.Sami
pewnieznacieludzi,którzytwierdzą,żenienawidząnaprzykład
szczurów,myszy,oślizgłegorobactwaczywłochatychpająków.
Mamrację,prawda?Iterazwyobraźciesobie,żekarcertoportal,
któryprzenosiwasprostodoświatawaszychnajmroczniejszych
obaw.Będącmałymchłopcemzawszebałemsięupiorów.Nie
wiemzjakiegopowodutakbyło.Możetoprzezmojegodziadka,
którydośćczęstoraczyłmnieprzerażającymihistoryjkamina
dobranoc?Staruszekpotrafiłbardzoobrazowoopowiadać.
Czasamizniżałgłos,przerywałwpółzdania,spoglądałw
kierunkuoknazaktórymczaiłasięnocipytałznienacka:
-Słyszałeśtentrzask?
Skulonypodpierzyną,nadstawiałemuszuizestrachemzerkałem
wszybywktórychodbijałsięblasknaftowejlampy.
Pochwilimójdziadekuśmiechałsiędobrodusznieistwierdzał: