Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZ​DZIAŁII
LadynaCre​ith
Stephens,majordomuswCreithHouse,wyczytał
orabunkuwporannejgazecie,abędącgadatliwego
usposobienia,zakomunikowałotymswemupanuprzy
podawaniuporannejkawy.Gdyby,zamiastlordowi,
zakomunikowałorabunkupanuRalfowiHamonowi,
będącemustałymgościemwdomuCreithów,zrobiłby
dużowiększewrażenie.AleStephensczułwyraźną
antypatiędopanaHamona.Zczasemtaantypatiatylko
siępogłębiała.PodczasswychpierwszychwizytwCreith
panHamonbyłzupełnieinny.Uprzejmydoprzesady
wobeclorda,uniżonywstosunkudodziedziczki,
nakażdymkrokuzaznaczałswojąniższość.Wysługiwał
sięjednakżetylkopaństwu,niedbajączgołaosłużbę.
Napiwkidawałskąpealboniedawałichwcale,
nacozresztąStephensbyłprzygotowany,gdyższofer
panaHa​monawy​ro​biłmupodtymwzglę​demopi​nię.
NajwięcejoburzałaStephensazmianawzachowaniusię
finansistywzględemjegopaństwa.Nasamąmyślotym
tłusta,gładkoogolonatwarzsługikurczyłasię
zobrzy​dze​niem.
ZpoczątkuHamonzwracałsiędobaroneta
„milordzie”,jaksłużba,dzierżawcyikupcy,aladyJane
tytułował„milady”.Powolijednakotymtytułowaniu
państwazapomniał,mawiałdolordakochanyCreith,
adomiladymojamłodapanitonemdobrodusznie
lek​ce​wa​żą​cym.
Stephensstałwniszyokiennejwsalibankietowej,
patrzącwprostprzedsiebie.Otwierałsięstądwidok
nastrzyżonygazon,porzekę,stanowiącąpółnocną
granicęmajątku.Byłpięknyporanekwczesnejjesieni.
Drzewastaływciążjeszczeokryteciemnązielenią,
przebłyskująctuiówdzierdzawoizłociścienalesistych