Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
samąrozprawądotyczącąopiekinadNelą,senzpo-
wiekspędzałyjejwłaśnietopniejącepieniądze.
–Comasznamyśli?
–Zabezpieczymycięprzedutratądomu.
–Utratądomu?–Krewodpłynęłajejztwarzy.
Ogarnęłojązimnowymieszanezgorącem.
–Samochódjużcizabrał.Topewnieniekoniec–
dedukował.–Oskubiecię,awsądziepowie,żenie
maszwarunkówdowychowywaniacórki.Mojabyła
grałapodobnie.–Całyczasbałasię,żekiedyśdo
tegodojdzieiFilipzechceodebraćjejdom,wktórym
mieszkałazNelą.Ateraztekoszmarnewizjemogły
sięziścić!CzyIwonaprawdęmógłjejpomóc?Czy
dostrzegłwjejsytuacjicoś,cosamkiedyśprzeżył
ipostanowiłsięgnąćposprawiedliwośćdlaniej?
–Iwo.Musiszcoświedzieć.–Uznała,żepowinna
goostrzec,bojejtowarzysznieznałjejmężatak
dobrze,jakona.–Filipjestjakwrzódnadupie.Na-
prawdęniełatwosięgopozbyć.Jeślizechce,tocię
zniszczy.–Doichstolikapodeszłakelnerka.
–Czymogęjużprzyjąćzamówienie?
–Colę.Inajlepsząwhiskyjakąmacie.Tylkoosob-
no,żebyniebyło,żepijęwhiskyzcolą–zastrzegł.
Kelnerkalekkosięskłoniłaiodeszłaodstołu.
–Gdzieskończyliśmy?–zapytał,odprowadzając
dziewczynęwzrokiemażposamkontuar.
–Gdymieszkaliśmyrazem,wielerazybyłam
świadkiemtego,coFilippotrafizrobić,kiedyktośmu
podpadnie,szczególniegdyidzieopieniądze–wy-
rzuciłajednymtchem.–Wynajmieludzi,dowiesię
47