Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mająctowszystkonagłowie,chcęszybkomiećzasobą
mękęzakupówwsupermarkecie.Biegiemomijamźle
ustawionewózki,pomstującnaklientów,przezktórych
jużstraciłemtylecennegoczasu.Wkońcudocieram
dokas.Terazcałąenergięskupiamnawytypowaniu
kolejki,którawydajemisięnajszybsza.Wybieramkasę
nr2todobrywybór,jestemtegopewien.
Tempojestzadowalające,kliencimówiąniewiele,płacą
kartązbliżeniowoigotowe!Drugi,trzeci,czwartyklient
szybkozostająobsłużeni.
Alenaglekatastrofa:staruszkastojącaprzedemną
zapomniałazważyćpomidory.Wczasiekiedykasjerka
idzienadziałwarzywny,kliencizinnychkaswyprzedzają
mnie.Odnoszęnawetwrażenie,żeci,którzydokonali
właściwegowyboru,drwiąsobieterazzemnie.
Powinienembyłwybraćkasęnr1albonr3wiedziałem!
Zwłaszczażekiedypomidoryzostałyjużzważone,babcia
powoliwyciągaztorebkikuponypromocyjne.Iznowu
mnóstwostraconegoczasu,botrzebajezarejestrować…
Cennesekundyprześlizgująmisięmiędzypalcami
za30groszynapaczcekawy!
Wszyscyklienci,którzypodeszlidopozostałychkas
wtymsamymczasie,coja,dawnowyszlijuż
zsupermarketu.Tylkomniemusiałosięzdarzyćcoś
takiego!Mampoczucieporażki,niesprawiedliwości,
anawetczujęsięokradziony:zabranomimójczas!
Mamżaldotejemerytki,któranieszanujeciężko
pracującychludzi.Mamżaldoklientówzsąsiednichkas,
którzyokradlimniezezwycięstwa.Mamżal